Mateusz Makuch, WP SportoweFakty: Jak zobaczyłeś, że Mateusz Świdnicki prowadzi z Bartoszem Zmarzlikiem, to jak zareagowałeś?
Sławomir Drabik, legenda Eltrox Włókniarza Częstochowa, członek teamu Mateusza Świdnickiego: Przyznam, że byłem pod wrażeniem tego biegu, że on to wytrzymał. Dla nas i Mateusza liczy się fakt, że to naprawdę dobrze wyglądało.
Jakimi wskazówkami i spostrzeżeniami dzieliłeś się z Mateuszem?
Dużo rozmawiamy przede wszystkim o tym, jakie ścieżki w danym momencie meczu chodzą i jaką należy obierać linię jazdy. Przed tym wyścigiem mówiłem mu, by pilnował krawężnika na wyjściu z łuku i skupił się na sobie, by nie popełniać błędów.
I wydaje się, że uniknął pomyłek.
Pojechał po prostu tak, jak powinien pojechać. Zmarzlik miał problemy, by go wyprzedzić. Podejmował próby, ale Mateusz był na tyle szybki, że one na nic się zdały. Moim zdaniem takiego młodego chłopaka takie zwycięstwo powinno budować. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jak wygrywałem z lepszym od siebie, to dobrze to na mnie wpływało. Trzeba zmierzać właśnie do tego, aby pokonywać najlepszych w stawce. Nie można patrzeć w program i na widok jakiegoś nazwiska od razu stawiać się w roli przegranego. Powtarzałem to młodemu wiele razy, ale czy to zapamiętał i wziął do siebie, to tego już nie wiem.
ZOBACZ WIDEO Pogoń Łaguty, ostry atak Doyle'a i piękne biegi z Gorzowa i Wrocławia. Kronika zaległych meczów PGE Ekstraligi
W przypadku Świdnickiego cały czas możemy mówić o systematycznym postępie? Wygrana z Bartoszem Zmarzlikiem to przecież nie był jednorazowy wyskok.
Zgadza się. Ważne jest właśnie to, że pomału, ale on cały czas się rozwija. Najgorzej, jak się ktoś zatrzyma, albo cofnie się. Młody daje radę skoro wygrywa takie mocne biegi. Przecież w tym wyścigu jechał nie tylko Zmarzlik.
Był też Anders Thomsen.
No właśnie, dlatego to był silnie obsadzony wyścig. Wygrana w takiej stawce musi cieszyć.
A propos radości - jakie emocje towarzyszyły już w boksie w parku maszyn?
Byliśmy zadowoleni, ale moim zdaniem w trakcie meczu nie ma czasu na emocje. Cieszył się na torze, wewnątrz siebie zapewne też, a na koniec zerwał stringi podprowadzającej.
To był najlepszy wyścig w karierze Mateusza Świdnickiego?
Patrząc na jego dotychczasową karierę, to tak. Na dzisiaj był to jego największy sukces. Zawody młodzieżowe to są inne imprezy. Jak się wygrywa takie mocne biegi w PGE Ekstralidze, to może nakręcać dalej.
Twoim zdaniem można mówić o odrodzeniu Włókniarza?
Ekstraliga w ogóle jest bardzo ciekawa, w której dzieją się dziwne rzeczy. Mam na myśli to, że jeden tydzień może naprawdę dużo zmienić. Zapasy w naszej drużynie są duże. W Gorzowie odpalił Kacper Woryna, potencjał jest też w Bartoszu Smektale. Leon Madsen to następny, który niedzielnej imprezy nie zaliczy do udanych. Wobec tego sądzę, że rezerwy są duże. Skład jest naprawdę dobry, ale czasami ktoś pogubi się z przełożeniami i stąd wpadki.
Co się według ciebie dzieje z Bartkiem Smektałą? To też kwestia sprzętu i ustawień, jak w przypadku Kacpra Woryny?
Najlepszym zdarza się przegrywać. To nie jest tak, że od razu w programie masz wpisane zwycięstwa w biegach. W temacie "Smyka" najlepiej jakby on sam się wypowiedział. Jakiś tam problem jest, ale on jest już na tyle doświadczony i ułożony, że w każdej chwili może zaskoczyć. Nikt mu światła nie wyłączył. Wiadomo, jaki to jest zawodnik i moim zdaniem to kwestia czasu, jak wróci na właściwe tory. To facet, który potrafi jechać. Jeszcze co do meczu w Gorzowie, to Włókniarz zawiesił Stali wysoko poprzeczkę. Od początku byliśmy spasowani, wszystko sprzętowo zagrało i było zwycięstwo.
To aż strach myśleć, co będzie jak każdy z zawodników Włókniarza pojedzie na miarę swoich możliwości.
Wtedy może tego księgowa nie wytrzymać. Jak już powiedziałem, rezerwy są spore. Bardzo dobrze wygląda młodzież. Widać, że jak wśród seniorów jest problem, a masz juniorów, to warto na nich stawiać. Słyszałem głosy, że "seniorka" we Włókniarzu zaraz odpali i zespół będzie nie do złapania, a tymczasem nie do końca tak się stało i to młodzi robią robotę. Jakub Miśkowiak jest w znakomitej formie.
Zobacz także:
-> Zadyszka Stali, niespodzianka Włókniarza. A może być jeszcze lepiej
-> Zbieramy szczęki z podłogi. Co za metamorfoza Kacpra Woryny!