Zwycięstwem Betard Sparty Wrocław 52:38 zakończyło się spotkanie 6. kolejki PGE Ekstraligi. W ekipie Moje Bermudy Stali Gorzów zawiódł m.in. Martin Vaculik i to jego punktów zabrakło do tego, żeby gorzowianie wyjechali ze Stadionu Olimpijskiego z lepszym wynikiem.
- Gorzów miał ogromne problemy na startach. To, co zawsze jest największym atutem Martina Vaculika, czyli starty, to tutaj dzisiaj Martin nie wygrał nawet jednego startu i to jest znamienne - mówił Jacek Gajewski w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+.
Bardzo słabe zawody ma za sobą również Szymon Woźniak. Ambicji i woli walki 28-letniemu zawodnikowi odmówić nie można, jednak przy swoim nazwisku wychowanek Polonii Bydgoszcz zapisał tylko 3 punkty i bonus. Był to zdecydowanie najsłabszy mecz w tym sezonie tego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta już wie, kiedy nauczy się startować tak dobrze jak Greg Hancock
- Gdyby dowiózł to, co wystartował, to ta zdobycz punktowa byłaby pokaźniejsza. Nie było widać prędkości, tego czegoś na dystansie, bo nie można odmówić zaangażowania Szymonowi - mówił Mirosław Jabłoński.
Po spotkaniu Martin Vaculik w mix zone przyznał, że nie znalazł dobrego ustawienia na wrocławski tor. Takiego tłumaczenia nie rozumie Jacek Gajewski, który postanowił odnieść się do słów, które często wypowiadane są przez zawodników po słabszym występie.
- Ktoś musi spowodować, żeby ta fura jechała. Ja słyszę, że zawodnik jechał świetnie, ale motocykl zawiódł. Na wynik składa się tor, motocykl i zawodnik. Te trzy elementy muszą współgrać, a jeżeli nie, to nie ma wyniku i przegrywasz wyścigi. Dopasowanie to jest jeden z elementów. Albo wygrywasz, albo przegrywasz. Albo jesteś bardzo dobry, albo jesteś słaby, przeciętny - mówił ekspert.
- Bartek dzisiaj też słabo zaczął mecz, ale w drugiej części zaczął się ścigać, wygrywać wyścigi. Ja bym tak podchodził, żeby nie zrzucać wszystkiego na niedopasowanie, bo to jest jeden z elementów, który decyduje o tym, czy jesteś dobry, czy słaby - podsumował Gajewski.
Zobacz także:
- Kolejarz O. - PSŻ. Stranieri liderami gospodarzy. Jeden Woelbert to za mało [NOTY]
- Miesiąc odczuwa niedosyt po remisie z Motorem. To był trudny mecz dla Buczkowskiego pod względem mentalnym