Żużel. Staszewski nie ma wątpliwości. "To nie jest okres na którym można bazować"

Twitter / CKM_Wlokniarz / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski i Jason Doyle
Twitter / CKM_Wlokniarz / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski i Jason Doyle

Mariusz Staszewski od lat uznawany jest za jednego z najlepszych szkoleniowców dla młodzieży. Nic dziwnego, że trener sprzeciwia się pomysłowi likwidacji rozgrywek U24 Ekstraligi.

Praktycznie przesądzone jest to, że sezon 2025 będzie czwartym i zarazem ostatnim w historii U24 Ekstraligi. Szczególnie mocno lobbowały za tym dwa kluby Orlen Oil Motor Lublin oraz KS Apator Toruń. Szybko do ich stanowiska przekonali się pozostali prezesi. Innego zdania są oczywiście trenerzy, ale ich zdanie liczy się w tym przypadku nieco mniej.

- To był bardzo fajny projekt i uważam, że błędem jest to, że go nie będzie. Efekty? Na pewno kilka nazwisk się pojawiło i zobaczymy, jak długo wytrwają na polskim rynku. To wszystko czas pokaże, bo dopiero trzy sezony U24 Ekstraligi za nami i jeśli popatrzeć długoterminowo, to nie jest okres, na którym można bazować, że coś się przyjęło albo też nie - przyznał Mariusz Staszewski w rozmowie z Kurierem Ostrowskim.

Szkoleniowiec Krono-Plast Włókniarza Częstochowa uważa, że efekty są, a dużo z tego czerpali polscy juniorzy, bowiem dla nich U24 Ekstraliga była czymś pomiędzy rozgrywkami ligowymi a Drużynowymi Mistrzostwami Polski Juniorów. -  Pojawiło się też kilku obcokrajowców, którzy zobaczymy, jak długo się utrzymają. Szkoda, że to jest likwidowane - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

- Ja patrzę przez pryzmat swojej pracy w Ostrowie. My stawialiśmy na szkolenie miejscowych zawodników, więc pod tym względem braliśmy udział w tych rozgrywkach, a do tego wzmacnialiśmy się dwoma, trzema obcokrajowcami. W tym drugim roku jednak późno zgłosiliśmy się do rozgrywek, więc rynek był wyczyszczony i to były takie strzały. Jednak wcześniej poważnie do tego podeszliśmy, bo był Matias Nielsen, Tim Soerensen i z wychowankami udało nam się to wygrać - wspomniał Mariusz Staszewski.

- Jeśli dziś miałbym konstruować drużynę na U24 Ekstraligę, to też zrobiłbym 4-5 swoich juniorów i jakieś dwa dobre nazwiska z zewnątrz - skomentował trener, który we Włókniarzu ma do dyspozycji m.in. Wiktora Lamparta, Philipa Hellstroema-Baengsa, Jamesa Pearsona, Leona Flinta oraz Mateusza Świdnickiego. A także liczną grupę juniorów.

Komentarze (0)