- Wcześniej mieliśmy założenie, żeby zająć szóste miejsce, utrzymać się w Ekstralidze i po prostu dobrze wystąpić w play off. To było podstawowe założenie. Wszystko wskazuje na to, że w tej chwili awansujemy do dalszej rundy play off, jako zespół z najlepszym bilansem spośród zespołów przegranych. To już jest bardzo duża niespodzianka - powiedział dla SportoweFakty.pl Leszek Tillinger.
Jeżeli Polonia awansuje do dalszej rundy, to czekają ją cztery dodatkowe spotkania. To szansa na dodatkowe wpływy z biletów, ale jednocześnie konieczność wypłacenia zawodnikom dodatkowych pieniędzy. Tillinger wierzy, że frekwencja na pozostałych spotkaniach będzie wysoka. - Czytałem już w niektórych mediach, że mam zysk z meczu z Unibaxem 400 tysięcy złotych. Takiego zysku nie mieliśmy i mieć nie będziemy. Co najwyżej możemy mieć taki przychód. Dodatkowe mecze to przede wszystkim dodatkowe wydatki. Będę szczęśliwy, jeżeli frekwencja na tych spotkaniach będzie taka, że nie będę musiał dokładać do dwóch meczy, czyli spotkanie u siebie "zarobi" i na opłacenie zawodników za mecz u siebie i na wyjeździe - dodał prezes Polonii.
Menedżer Emila Sajfutdinova przyznał, że zawodnik swoją przyszłość wiąże z Polonią. Prezes Polonii również przyszłość klubu wiąże z Rosjaninem. Zapowiada również, że zespół zostanie wzmocniony. - Nie od dzisiaj wiem, że Emil chce nadal u nas jeździć. My również chcemy, aby tak się stało. Myślę, że niedługo usiądziemy do rozmów i wszystko ustalimy. Nie wykluczam, że podpisana zostanie dłuższa umowa. Chcemy również przed kolejnym sezonem się wzmocnić tak, aby nie walczyć już tylko o utrzymanie - zakończył Leszek Tillinger.