Żużel. Smektała szczerze o swojej dyspozycji. Kubera odetchnął z ulgą

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała w kasku żółtym
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała w kasku żółtym

Dominik Kubera mógł cieszyć się z udanego debiutu w Motorze Lublin i wygranego meczu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa 49:41. W przypadku Bartosza Smektały coś drgnęło, ale zawodnik sam przyznaje, że nadal szuka optymalnej formy.

Jeszcze do niedawna obaj stanowili najsilniejszą juniorską parę w PGE Ekstralidze. Razem z Fogo Unią Leszno zdobyli mnóstwo medali aż przed bieżącym sezonem postanowili pożegnać się z macierzystym klubem. Dominik Kubera przeniósł się do Motoru Lublin, z kolei Bartosz Smektała wybrał Eltrox Włókniarz Częstochowa.

W piątek oba kluby spotkały się na torze w Lublinie w zaległym meczu z 1. kolejki. Górą byli miejscowi, którzy wygrali 49:41. Do tego zwycięstwa bardzo przyczynił się Kubera, który zdobył 10 punktów i 2 bonusy. Może zatem mówić o udanym debiucie w nowym zespole.

- Bardzo mi zależało na tym występie, żeby był dobry. Przez całe zawody robiłem wszystko żeby być skoncentrowanym i aby dobrze wykonać swoją pracę. Przy tym wszystkim jeszcze udało się wygrać mecz, więc super - powiedział jeden z bohaterów Motoru w mixed zone na antenie Eleven Sports 1.

ZOBACZ WIDEO Greg Hancock mówi o Ireneuszu Nawrockim. "Na papierze wszystko wyglądało dobrze"

- Muszę jeszcze poszukać troszeczkę luzu i delikatnych korekt, aby być zawsze dobrze spasowanym z torem. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty i miejmy nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej - uzupełnił Dominik Kubera.

Mniej powodów do radości miał Smektała, choć w jego przypadku można przyznać, że coś drgnęło w dobrą stronę. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu Lwów, nomen omen, z leszczyńską Unią wypadł blado, a i równie źle zaczął swój występ w Lublinie. W pierwszym swoim starcie przyjechał daleko za resztą stawki.

- Ustawienia były nie te, które powinny być - przyznał zawodnik Włókniarza, odnosząc się do swojego inauguracyjnego wyścigu. - Nigdy jednak nie szukam problemów tylko w motocyklach, bo doszukuję się ich też w sobie. Muszę jeszcze podszlifować formę - dodał.

Łącznie zdobył 8 punktów i bonus w pięciu startach. Był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem Włókniarza po Leonie Madsenie. - Dla mnie, jak co roku, początek sezonu bywa ciężki. Muszę znaleźć ustawienia, na których będę się najlepiej czuł - powiedział Bartosz Smektała, który nie ma czasu na rozpamiętywanie wydarzeń z Lublina, bowiem już w sobotę Włókniarz zmierzy się u siebie z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra.

Źródło artykułu: