Żużel. Włókniarz - Unia. Kluczowa rola byłego mistrza świata [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jason Doyle

Na zakończenie 2. kolejki PGE Ekstraligi Włókniarz na swoim torze podejmie Unię Leszno. Goście będą chcieli się zrehabilitować za porażkę na własnym obiekcie ze Stalą Gorzów. Zdaniem Grzegorza Dzikowskiego ważną rolę może odegrać Jason Doyle.

[b]

Awizowane składy na niedzielne spotkanie:[/b]

Eltrox Włókniarz Częstochowa: 9. Leon Madsen 10. Jonas Jeppesen 11. Kacper Woryna 12. Bartosz Smektała 13. Fredrik Lindgren 14. Jakub Miśkowiak 15. Bartłomiej Kowalski

Fogo Unia Leszno: 1. Emil Sajfutdinow 2. Janusz Kołodziej 3. Jaimon Lidsey 4. Jason Doyle 5. Piotr Pawlicki 6. Krzysztof Sadurski 7. Kacper Pludra

Dla Eltrox Włókniarza będzie to pierwsze ligowe spotkanie w tym roku. Trener drużyny gości Piotr Baron po porażce w 1. kolejce nie zdecydował się na żadne roszady w składzie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała

- Jeśli chodzi o drużynę częstochowską, można zauważyć delikatnie słabszą postawę Fredrika Lindgrena. Myślę jednak, że jest to zawodnik światowej klasy i powinien sobie poradzić - mówi Grzegorz Dzikowski, były trener między innymi Włókniarza Częstochowa.

- Patrząc na młodzieżowców, podstawowym juniorem jest Jakub Miśkowiak, a Mateusz Świdnicki i Bartłomiej Kowalski muszą walczyć o miejsce - dodaje.

W awizowanym składzie Piotr Świderski zdecydował się na Kowalskiego, może to być spowodowane jego dobrą dyspozycją w sparingach. - Taka jest decyzja trenera, że postawił na Kowalskiego. Nie znaczy to jednak, że nie może swojej decyzji zmienić, mając do dyspozycji dwie zmiany przed meczem - stwierdził Dzikowski.

Istotnym aspektem podczas ustalania składu są numery startowe. Według Grzegorza Dzikowskiego ma to znaczenie w momencie, gdy dany zawodnik jest gorszym startowcem. Być może dlatego trener gospodarzy ustawił pod numerem 12 - Bartosza Smektałę, aby ułatwić zadanie Kacprowi Worynie. - Jest to jednak tylko teoria, ponieważ nie na wszystkich torach małe pola są lepsze. Podobnie było w Lesznie, gdzie do połowy zawodów wygrywały jedynie pola zewnętrzne ze wskazaniem na czwarte - zaznacza.

W przypadku drużyny przyjezdnej, wychowanek Wybrzeża Gdańsk zauważa, że stracili oni swoją największą siłę w postaci młodzieżowców - Piotr Baron musi umiejętnie lawirować seniorami, aby wszystko wyrównać - mówi.

Języczkiem u wagi może być postawa Jasona Doyle'a, który w poprzednim sezonie ścigał się w barwach Włókniarza. Ponadto kibice Unii mogą liczyć na silną i sprawdzoną parę w postaci Emila Sajfutdinowa i Janusza Kołodzieja. - Jason to były mistrz świata, jego dyspozycja na pewno będzie ważna. Leszno trochę się ratowało jego transferem po stracie Kubery i Smektały. Taktyka Unii, aby puścić razem Sajfutdinowa i Kołodzieja, zadziała zapewne w drugiej i trzeciej serii, wtedy mogą oni przywieźć podwójne zwycięstwa - kończy Dzikowski.

Zobacz także:
- Trudne zadanie przed Włókniarzem. Wychowanek mówi o wyrównanym meczu
- Świetne ściganie w Łodzi. Zawodnicy U-24 dali popis

Źródło artykułu: