Żużel. Cygańskie wojaże 7R Stolaro Stali Rzeszów. Aktywne czekanie na koniec remontu stadionu [WYWIAD]

Pomimo braku dostępności stadionu, 7R Stolaro Stal Rzeszów szykuje się do startu ligi. Trener Michał Widera przyznał, że jego drużyna w dość "cygańskich" warunkach musi szukać jazdy, by być gotowa na ligową inaugurację.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy pomimo braku stadionu jesteście w stanie przygotowywać się do sezonu?

Michał Widera, trener 7R Stolaro Stali Rzeszów: Oczywiście. Jak ktoś chce, szuka sposobów, a jak nie chce, to szuka powodów. My należymy do tej pierwszej grupy. Jesteśmy po kilku treningach - chłopaki jeździli w Tarnowie, Rybniku i Ostrowie Wielkopolskim na tyle, na ile pozwoliły warunki. Najbliższe dni, w miarę możliwości pogodowych zapowiadają się pracowicie. Zaczynamy od treningu w Ostrowie, później część zawodników pojedzie do Rybnika, część do Tarnowa, a następnie spędzimy dwa dni w Gnieźnie. W przyszłym tygodniu planujemy trening punktowany w Krośnie. Potem zaplanujemy pozostałe zajęcia. Robimy wszystko by dobrze przygotować do inaugurującego meczu wyjazdowego w Landshut.

Czyli pomimo tych iście "cygańskich" warunków, udaje się zebrać drużynę?

Rzeczywiście przemieszczamy się co chwilę gdzie indziej. Mam nadzieję, że skończymy nasze "cygańskie wojaże" na przełomie kwietnia i maja będziemy mogli wyjechać w Rzeszowie. Mamy też jakiś plan awaryjny, ale liczymy na pozytywny scenariusz.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała

Wiemy, że 2. Liga Żużlowa została przesunięta na początek maja. To dobry pomysł?

Jeszcze przed tą decyzją uważałem, że przesunięcie rozgrywek o miesiąc byłoby optymalne ze względu na sytuację pandemiczną. Dodatkowo zmagamy się z warunkami pogodowymi. Jesteśmy po inauguracji w wyższych ligach, a ja odśnieżałem samochód trzy dni z rzędu. Mamy trochę czasu i nie sądzę, że powinniśmy się tak spieszyć. Takie jest moje zdanie. Dla nas idealnie by było, gdybyśmy zaczynali na początku maja, po spokojnych przygotowaniach. Mamy przypadek Unii Tarnów, która odjechała mecz po trzech treningach czy Cellfast Wilków Krosno, które musiały ganiać do Rawicza, by móc zacząć ligę. Aura pogodowa na południu Polski jest iście zimowa. Zawodnicy jeżdżą za treningami, a czasy nie są fajne, statystyki COVID-19 idą ostro w górę i są vacaty. Potrzeba spokojnego i racjonalnego podejścia do sytuacji.

Jak pan wspomniał, 7R Stolaro Stal na inaugurację mierzy się z jednym z faworytów, zespołem z Landshut. Wielu zawodników tego składu, choćby Kai Huckenbeck który pokazał wysoką formę na przedsezonowych turniejach, to nie są to typowi drugoligowcy.

Każda drużyna jest potencjalnie groźna, z każdym należy powalczyć i taka jest sportowa prawda. Na pewno zespół z Landshut jest na papierze mocny, jest tam obrotny menedżer Sławek Kryjom, a ta drużyna to w lwiej części kadra Niemiec. Chcemy bardzo się z nimi sportowo zmierzyć, stworzyć dobre widowisko i pojechać w tym dniu swój maks.

Jak wygląda na ten moment remont na rzeszowskim stadionie?

Powiem szczerze, że w tym roku byłem dwa razy w Rzeszowie i póki nie będzie dostępności toru, nie ma sensu bym tam przebywał. To plac budowy i nie mam na niego wejścia, więc nie mam potrzeby szukania toru przy Hetmańskiej. Skupiam się na tym co tu i teraz, na elemencie sprawczym naszego działania.

A czy remont stadionu może pozytywnie wpłynąć na atut waszego toru?

Będę w stanie odpowiedzieć na to pytanie jak wejdę na tor w Rzeszowie z toromistrzem i z Robertem Juchą, i będziemy go doprowadzać do porządku. Jak po pierwszych treningach będzie uśmiech na twarzach i zadowolenie, wtedy będziemy się na ten temat wypowiadać. Póki co, dla mnie prawdopodobny scenariusz to jak powiedział Kazimierz Górski: możemy wygrać, przegrać i zremisować. My też możemy mieć atut lub nie. Dowiemy się, jak odbierzemy tor.

Jak wygląda podział obowiązków w drużynie pomiędzy panem, a Robertem Juchą?

Robert jest odpowiedzialny za szkolenie młodzieży, wyjazdy naszych juniorów na wszystkie możliwe turnieje młodzieżowe, jak Nice Cup czy DMPJ, by zapewnić im jak największą ilość jazdy, co za tym idzie wzrost umiejętności. Kto będzie prezentował dobry poziom, pojedzie w lidze. Tam będą jeździć najlepsi, by skutecznie zdobywać punkty. Moja rola polega na szeroko pojętym procesie prowadzenia pierwszego zespołu w koordynacji z Robertem oraz toromistrzem panem Jankiem, bo jego rola będzie niezmiernie istotna.

Czy na pierwszych wyjazdowych treningach ktoś w szczególny sposób zaskoczył?

Na razie rozjeżdżamy się etapami, poza Hubertem Łęgowikiem i Timo Sorensenem, którzy mają najwięcej jednostek treningowych i ścigania. Obserwowałem Huberta i jestem zadowolony z jego profesjonalnego podejścia. Poczekamy na pozostałych zawodników, nie chciałbym forować nikogo. W tym tygodniu dołączy do nas Andriej Karpow, pozostali zawodnicy powoli odpalają się w Anglii i Danii. Liczy się postawa całej drużyny i chcemy, by każdy skutecznie się ścigał, nie szukamy wymówek tylko treningów na różnych torach, dlatego dziękujemy tym, którzy nas przyjmują. Niestety nic nie jest za darmo i generuje koszty, dlatego ukłon w stronę sponsorów rzeszowskiego klubu, bo potrzebujemy cały czas wsparcia i oczywiście bardzo za nie dziękujemy.

Czytaj także: 
Pojedzie na silniku od lidera Sparty? 
Dowhan przewiduje lanie Apatora

Źródło artykułu: