Żużel. W Anglii chcą czerpać z wzorca, który przyniósł Polsce wiele korzyści

Przed sezonem 2021 działacze brytyjskiego speedwaya podjęli decyzję o wspieraniu w rozwoju młodych zawodników i każdy z zespołów musi mieć dla nich jedno miejsce w składzie. Plany są jednak ambitniejsze.

W tym artykule dowiesz się o:

Cały projekt nosi nazwę "Wschodzących Gwiazd" i ma on zapewnić rozwijającym się, brytyjskim żużlowcom starty w rozgrywkach ligowych. Można to porównać do obowiązku startów w naszym kraju polskich juniorów, z tą różnicą, że w Wielkiej Brytanii granicznym wiekiem nie będzie skończone 21 lat.

Po podjęciu decyzji o wspieraniu w ten sposób młodych zawodników, pojawiają się głosy o rozbudowaniu tego systemu do nawet dwóch miejsc w każdym ze składów, które mieliby oni zajmować w kolejnych latach. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest m.in. Rory Schlein, teraz głos zabrał były australijski zawodnik, a obecnie trener - Mark Lemon.

To on stworzył "koalicję" z działaczami z Ipswich (Chris Louis), King’s Lynn (Dale Allit), Redcar (Jittendra Duffill) i Edynburga (John Campbell), aby wprowadzić ten projekt w życie w strukturach brytyjskiego speedwaya. Wszyscy mają nadzieję, że zapis ów pozwoli zapełnić "lukę", spowodowaną brakiem zawodników, wynikającym z limitu lig w Polsce oraz z sytuacji pandemicznej, przez którą kilku z nich zakończyło kariery.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kto na pozycji U24 w Falubazie? Patryk Dudek komentuje

Szef żużla w Manchesterze chciał, aby w składach znalazły się dwie "wschodzące gwiazdy" już od tego roku. Do tego nie dojdzie, ma on jednak nadzieję na wprowadzenie tego scenariusza w życie w niedalekiej przyszłości.

- Wszystko jest na swoim miejscu i plan zakłada dwóch takich zawodników od sezonu 2022. Z pewnością chciałbym, aby do tego doszło. Wystarczy spojrzeć na liczbę tych, którzy przechodzą z wieku juniora na poziom seniora. Jest ona niewielka. Jeśli jednak będzie sporo zawodników w grupie juniorskiej, z pewnością ta liczba wzrośnie - podkreśla Mark Lemon, na oficjalnej stronie cyklu Speedway Grand Prix.

- Jeśli w roku 2022 w drużynie będą dwie wschodzące gwiazdy, zobaczycie, że ten system będzie działał prawidłowo. Z pewnością może być to trudne dla chłopaków na poziomie Premiership, jednak jeśli znajdą się wśród czołowych zawodników, powinni rozwinąć się z ich pomocą znacznie szybciej. Chodzi o pomoc w uświadomieniu ich, na jakim poziomie powinni się znaleźć - dodaje.

Lemon od wielu lat obserwował, jak w Polsce zespoły startowały z dwoma juniorami. Wierzy on, że nadchodzi czas, w którym Wielka Brytania może zaoferować swoim zawodnikom podobną okazję do kształtowania swojej pozycji w speedwayu.

- Trzeba stworzyć takie środowisko i tak właśnie dzieje się w polskim speedwayu. Widzimy korzyści, które oni z tego czerpią. Mają najbardziej dominujących juniorów w ciągu ostatnich 15 lat. Robią coś właściwie i głupim byłoby niepodglądanie tego i niekorzystanie z niektórych ich pomysłów - zaznacza Lemon.

Doświadczony szkoleniowiec twierdzi, że gdy zawodnicy opuszczą program "Wschodzących Gwiazd", pojawią się środki, aby zapewnić im znalezienie klubów w kolejnych latach.

- Poszliśmy krok dalej. W momencie, gdy opuszczą program, zapewnimy im redukcję ich średnich o 25 proc. Nadal będą więc lukratywnym wyborem, aby pozostać w zespole. Widzieliśmy już dzieciaki naprawdę rozwijające się w młodym wieku, później jednak następowało kilka potknięć i tracili oni pewność siebie - przyznaje.

- Jeśli znajdą się poza programem, będą mieli słabszy rok i ponownie będą spełniać kryteria, mogą wrócić. Niektórzy uczą się szybciej, a innym zajmuje to więcej czasu - kontynuuje.

Program "Wschodzących Gwiazd" był krytykowany przez niektórych, gdyż pozwala zajmować w nim miejsca zawodnikom dwudziestokilkuletnim. Australijczyk twierdzi jednak, że wiek nie powinien stanowić bariery, jeśli chodzi o wychowanie nowych żużlowców.

- Widzimy wielu zawodników, wkraczających późno do tego sportu, zaczynając od motocrossu, grasstracku lub z innych powodów. Chcemy im zapewnić warunki, aby nie była to dyscyplina, której inni nie będą chcieli wybierać. Zawsze staramy się ich zainteresować i później rozwijać. Być może będzie trzeba zmieniać i dostosowywać kryteria tu i tam w miarę rozwoju tego systemu, jednak rok 2021 będzie punktem wyjścia dla brytyjskiego żużla. Musieliśmy coś zmienić i to jest tego częścią - kończy Mark Lemon.

Czytaj także:
Andriej Kudriaszow zadowolony z pierwszych treningów.
Mistrz ma przerażające wspomnienia z wizyty w Polsce!

Komentarze (3)
avatar
RECON_1
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Okazuje sie ze jednaknjest jakis plus dzialan w Pl 
avatar
ADASOS
12.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od 30 lat widzą efekty polskiej myśli szkoleniowej a dopiero teraz wyciągnęli wnioski. Czytaj całość
avatar
tomas68
12.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepiej późno niż wcale.