Rok 2021 będzie dla Fogo Unii Leszno 74. sezonem spędzonym w lidze. Dotychczas tylko 11 razy najbardziej utytułowany klub żużlowy w Polsce nie był obecny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Byki w Drużynowych Mistrzostwach Polski wywalczyły 33 medale (18 złotych, 8 srebrnych, 7 brązowych). Warto dodać, że w 1984 roku zespół z Leszna wygrał ligę, ale tytuł mistrzowski został mu odebrany po zakończeniu sezonu.
Ostatnie lata przyniosły dominację drużyny z Leszna. Zespół z Wielkopolski cztery razy z rzędu zdobywał złoto DMP. Raz w historii klubu zdarzyła się lepsza mistrzowska seria. Miała ona miejsce w latach 1949-1954, kiedy leszczynianie sześć razy z rzędu zgarniali złoto. Podczas tego okresu aż czterokrotnie zespół miał w swoich szeregach najskuteczniejszego zawodnika ligi. W 1950 roku był nim Alfred Smoczyk, a w latach 1950-1952 Józef Olejniczak.
Lidera z prawdziwego zdarzenia Fogo Unia Leszno miała także w sezonie 2020. Emil Sajfutdinow miał najlepszą średnią (2,523 pkt/bieg) spośród wszystkich zawodników ligi. W nadchodzących rozgrywkach Rosjanin ponownie będzie jeździł z Bykiem na piersi. Będzie to jego 7. sezon z rzędu spędzony w zespole z Leszna.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Thomsen mówi, czego nauczył go tata. To ważna lekcja w kontekście ligi polskiej
Jeśli chodzi o jazdę w biało-niebieskich barwach, to jubileusz pod tym względem będzie obchodził Piotr Pawlicki. Kapitan Unii spędzi 10. sezon w macierzystym klubie. Jego dotychczasowy dorobek to: 154 mecze, 724 wyścigi, 1301 punktów oraz 115 bonusów. Pawlicki osiągnął średnią na poziomie 1,955 pkt/bieg.
Po raz kolejny do ligowego sezonu bardzo zmotywowany przystąpi Janusz Kołodziej. 36-latek walczy o to, aby być najbardziej utytułowanym czynnym żużlowcem w polskiej lidze. Obecnie Kołodziej pod tym względem w klasyfikacji medalowej ustępuje tylko Piotrowi Protasiewiczowi. Obaj zawodnicy mają na koncie po 8 tytułów mistrzowskich, ale więcej srebrnych i brązowych medali ma w swoim dorobku zielonogórzanin.
Jeśli jednak Kołodziej po raz kolejny sięgnie z Fogo Unią Leszno po złoto, to nie tylko wyprzedzi Protasiewicza, ale w historycznej klasyfikacji pod względem tytułów DMP zrówna się z legendami ROW-u Rybnik, czyli Andrzejem Wyglendą i Antonim Woryną.
Swoje pierwsze złoto w polskiej lidze będzie chciał wywalczyć Jason Doyle. Nowy nabytek Fogo Unii ma na swoim koncie tylko brązowy medal, zdobyty z Falubazem Zielona Góra w 2016 roku. Australijczyk z torem w Lesznie ma raczej dobre wspomnienia. W 8 spotkaniach średniej 2 pkt/bieg co prawda nie osiągnął, ale większość występów może zaliczyć na plus. Doyle pokazał się z dobrej strony choćby w minionym sezonie, gdy w Lesznie był liderem Eltrox Włókniarza Częstochowa, zdobywając 12 punktów w 6 startach.
Z pewnością zainteresowanie kibiców będzie skupione także na juniorach mistrzów Polski. Trener Piotr Baron ma do dyspozycji czterech młodzieżowców. Łącznie jednak odjechali oni w PGE Ekstralidze tylko jeden bieg, więc o wielkim doświadczeniu nie może być mowy. Przyjemność jazdy wśród najlepszych miał Kacper Pludra, który w pamiętnym biegu w finale z Moje Bermudy Stalą Gorzów zdobył 3 punkty. Być może Pludra będzie jednym z kluczowych zawodników Fogo Unii Leszno w walce o piąty tytuł DMP z rzędu.
Zobacz także: Ove Fundin opowiada o swojej karierze
Zobacz także: Ward zadebiutował jako promotor