Prezes Krzysztof Mrozek postanowił wytoczyć ciężkie działa przeciwko kibicom, którzy wypisują kłamliwe informacje na jego temat w internecie. Jako że jeden z fanów ROW-u Rybnik w mediach społecznościowych wypisał "totalne bzdury i oszczerstwa", jak określił to Mrozek, to sprawa trafiła do sądu.
Na posiedzeniu pojednawczym w Sądzie Rejonowym w Rybniku w połowie stycznia 2021 roku udało się zawrzeć ugodę - informuje ROW na swojej stronie internetowej. O polubowne zakończenie sprawy wnioskował sam oskarżony.
Na mocy ugody oskarżony musiał wpłacić na konto klubu miniżużlowego Rybki Rybnik kwotę 7,5 tys. zł. Wpłaty miał dokonać w dwóch ratach. Pieniądze już trafiły na konto klubu zajmującego się szkoleniem młodych zawodników - 12 lutego na koncie zaksięgowała się druga rata.
ZOBACZ WIDEO Anders Thomsen gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!
- Z racji, że rola sponsora klubu miniżużlowego Rybki Rybnik mi odpowiada, chciałbym poinformować, że kolejni piewcy kompletnych bzdur na mój temat, zarzucający mi w szczególności złodziejstwo, którym się brzydzę, przejdą dokładnie taką samą drogę jak wspomniany wcześniej "sympatyk". Wierzę, że Rybki dobrze te pieniądze spożytkują - komentuje w swoim stylu na stronie klubowej prezes Mrozek.
To kolejny dowód na to, że prezes ROW-u Rybnik jest barwną postacią w polskim żużlu. Jego metody działania można uznać za kontrowersyjne, ale najpewniej uda się osiągnąć zamierzony efekt. W tej sytuacji niejeden fan zastanowi się nad publikowanymi komentarzami. Zwłaszcza że w internecie nikt nie jest anonimowy.
Czytaj także:
Czas na kolejnego żużlowca w MMA
Ważna zmiana w życiu Łaguty