Jak podkreśla Martin Vaculik w rozmowie ze stalgorzow.pl, szczepienie to dla niego jedna z kluczowych metod, które pozwolą wrócić do normalnego życia. Z tego względu żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów jest zwolennikiem poddania się szczepieniu i zachęca do tego innych.
Podkreśla przy tym, że nie boi się konsekwencji szczepień i teorii spiskowych z nimi związanych.
- Nie, absolutnie nie mam takich obaw bo nie czytam bzdurnych wiadomości z forów internetowych. To wyciągnięte z palca rzeczy. Szczepienie to poważna sprawa, więc czytam poważne publikacje ludzi, którzy naprawdę mają coś w tym temacie do powiedzenia. Nie znalazłem w tej literaturze niczego co spowodowałoby zmianę mojego nastawienia do szczepienia przeciwko COVID - mówi Vaculik.
Jest przekonany, że szczepienia przeciwko COVID-19 przyniosą więcej benefitów, aniżeli kolejne lata z pandemią na pierwszym planie. Opisuje też, jak wygląda sytuacja w jego ojczyźnie - na Słowacji, jeśli chodzi o negatywny odbiór szczepień w społeczeństwie.
- Chyba nie jest aż tak (jak w Polsce), chociaż są też wyznawcy teorii o zmianie DNA czy wstrzykiwaniu chipów. Mnie to śmieszy. Oczywiście uważam, że powinien być wybór. Ja już go dokonałem i nie mogę doczekać się szczepienia - podkreśla Vaculik.
Zobacz też:
Żużel. Szymon Woźniak o planach na najbliższy sezon, nowych przepisach i o tym, czy wróci do Polonii
Żużel. Oto twardziel, który został legendą Stali Gorzów. Zmarzlik do dziś pamięta jego autorskie metody treningu
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dlaczego rosyjscy żużlowcy zamieszkują Bydgoszcz? Emil Sajfutdinow tłumaczy