Żużel. Poznański klucz do sukcesu? Zdaniem eksperta zdecydowanie jest nim Rafał Karczmarz

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz.

SpecHouse PSŻ Poznań przygotował na sezon 2021 szeroką i wyrównaną kadrę. Kandydatów na liderów jest kilku, jednak zdaniem Wojciecha Dróżdża kluczową postacią w układance Skorpionów może okazać się gość - Rafał Karczmarz.

Poprosiliśmy Wojciecha Dróżdża - wieloletniego spikera pilskiej Polonii, komentatora Motowizji oraz eksperta żużlowego - aby wskazał kluczowego zawodnika w talii SpecHouse PSŻ-u Poznań.

***

Po premierowym zakalcu, jaki na początku sierpnia zeszłego roku zafundowali kibicom poznaniacy i żużlowcy z Wittstocka, uciąłem pogawędkę z kilkoma fanami Skorpionów.

- W tym sezonie będzie nam ciężko. I na torze, i na trybunach. Dlaczego? Bo nie mamy się z kim utożsamić! Jak byli tutaj Eduard Krcmar czy David Bellego, to kibice przychodzili właśnie "na nich". Rozwieszali na siatce flagi Czech i Francji, przeżywali ich występy. A teraz? Powstał zespół bez tożsamości - usłyszałem.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Kilka tygodni później byliśmy mądrzejsi, bo zakwitł talent niejakiego Birkemose'a z Danii. To właśnie on wyrósł na nowego poznańskiego idola. Choć - co tu kryć - tłumów na widownię Marcus nie przyciągnął. I zasłanianie się pandemią to w tym przypadku marne wytłumaczenie. A więc Birkemose stał się idolem wirtualnym. Bożyszczem w czasach globalnego kryzysu.

Teraz nastolatka z północy w Poznaniu już nie będzie. Wraca za to tak lubiany przez moich sierpniowych rozmówców Krcmar. Będzie też solidny, jak przęsło kolejowego wiaduktu, Kevin Woelbert. Ale to nie w ich postawie upatruję poznańską szansę na sukces. Gdzie zatem patrzę? W stronę Rafała Karczmarza!

Świeżo upieczony senior powinien być na Golęcinie gościem, co się zowie. Czuję, że szybko się tam zadomowi. Czy podąży śladami mistrza Europy juniorów? Stać go na to. Nie po to z niezłym skutkiem terminował w PGE Ekstralidze, żeby teraz, dwa piętra niżej, ustępować miejsca rywalom.

Paradoksalnie, siłą Rafała może być kryzys sprzed ponad roku, kiedy postawił krzyżyk na żużlu. Gdy już odetchnął i zmienił zdanie, wrócił mocniejszy psychicznie i gotowy do walki o kolejne trofea. Mam wrażenie, że ta przerwa od żużla mu pomogła. A teraz szuka dla siebie szansy w zaprzyjaźnionym Poznaniu i na pewno poradzi tam sobie nie gorzej niż w poprzednim roku Wiktor Jasiński lub Adrian Cyfer, który, gdy wydoroślał, wybrał Piłę i z pewnością tam nie zawiódł.

W stolicy Wielkopolski Rafał nie będzie osamotniony. Wesprze go "swój" trener - Piotr Paluch. A także kibice, którzy nieraz zatankują do pełna i ruszą z lubuskiego prosto na Warmińską, wspierać z trybun ich człowieka. Domyślam się, że dla wielu gorzowian obecność Karczmarza w składzie PSŻ-u może być dodatkową motywacją na żużlową wycieczkę do miasta koziołków, Targów i rogali. Zresztą czuję, że wiosną będziemy już odważniej odwiedzać sportowe obiekty niż przed rokiem. Jeśli tylko nie zostaniemy poczęstowani kolejnymi zakazami...

Zobacz także: Wilki blisko przełomowego momentu
Zobacz także: ROW Rybnik faworytem eWinner 1. Ligi?

Źródło artykułu: