To nie był udany sezon Grand Prix dla Mikkela Michelsena. Ani razu nie awansował choćby do półfinału turnieju, najlepszy wynik uzyskując w drugiej rundzie we Wrocławiu, gdzie został sklasyfikowany na 10. pozycji.
Koniec końców reprezentant Danii zakończył zmagania dopiero na 14. lokacie, nie dając organizatorom elitarnego cyklu argumentów do przyznania mu stałej dzikiej karty na GP 2021. W przyszłym roku Michelsena zabraknie w rozgrywkach, w których najlepsi żużlowcy walczą o mistrzostwo świata.
Zapowiada jednak, że celuje w szybki powrót do serii GP. - Bez wątpienia moim celem na sezon 2021 jest powrót do formy z 2019 roku, w którym prezentowałem najlepszą jak dotąd dyspozycję w mojej karierze - przyznaje Michelsen, cytowany przez speedwaygp.com.
- Pod wieloma względami rok 2020 był trudny. Częściowo przez koronawirusa, miałem też trochę problemów sprzętowych w drugiej połowie sezonu, nie osiągnąłem własnych celów - stwierdza Mikkel Michelsen.
- Chcę wrócić na szczyt mistrzostw Europy, podium mistrzostw Danii i prezentować wysoką formę w ligach w Polsce i Danii, a wtedy moim głównym celem będzie bez wątpienia wywalczenie awansu do Grand Prix 2022 - podkreśla reprezentant Danii, w polskiej PGE Ekstralidze reprezentujący Motor Lublin.
Zobacz też:
Żużel. Oto najważniejsze wydarzenia w 2020. Polska uratowała sezon. Zmarzlik, Unia i Rosja znów najlepsi
Żużel. Lwim pazurem: Rozgrywki z udziałem publiki głównym celem na 2021 rok. Warto się zaszczepić [FELIETON]
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy