Żużel. Ciekawa wymiana zdań Darcy'ego Warda z prezesem PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Na zdjęciu: Darcy Ward
WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Na zdjęciu: Darcy Ward

"Teraz już nie robią torów dla prawdziwych mężczyzn w Polsce ani nigdzie indziej" - ocenił Darcy Ward, przypominając nagrania ze swoich dawnych wyścigów. Wojciech Stępniewski odbija piłeczkę i twierdzi, że to kwestia nowych tłumików.

Darcy Ward często wykorzystuje media społecznościowe, by przypomnieć sobie i kibicom swoje dawne wyścigi. Nie inaczej jest tym razem, po tym jak jeden z fanów eWinner Apatora Toruń  przypomniał mu momenty z sezonu 2009, gdy "Anioły" mierzyły się w półfinale PGE Ekstraligi z częstochowskim Włókniarzem.

"To był mój pierwszy ważny moment w karierze. Pokonanie Hancocka i Pedersena. Wtedy po raz pierwszy wygrałem z zawodnikami, których obserwowałem jako dziecko, na których się wzorowałem" - napisał Ward w odpowiedzi na opublikowane nagranie.

Na tym refleksje Warda się nie zakończyły. Dwukrotny mistrz świata juniorów, który wskutek fatalnego wypadku porusza się obecnie na wózku inwalidzkim, nawiązał też do szykowanych w tamtym okresie nawierzchni.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

"Ależ to był tor! Teraz już nie robią takich dla mężczyzn w Polsce ani nigdzie indziej" - dodał Australijczyk, oznaczając w swoim wpisie Wojciecha Stępniewskiego. Co ciekawe, w tamtym okresie współpracował on z Wardem, pełniąc funkcję prezesa toruńskiego klubu.

Aktualny prezes PGE Ekstraligi uznał, że inny sposób szykowania żużlowych nawierzchni to kwestia wprowadzenia nowych tłumików. Stępniewski popełnił przy tym jeden błąd - cichsze układy wydechowe pojawiły się w roku 2011, a nie w sezonie 2010 - tak jak napisał.

"2009 - ostatni sezon ze starymi tłumikami. Od roku 2010 mieliśmy nowe układy wydechowe, które wymuszają na nas twardsze tory. W każdym razie, musiałeś ścigać się i wyprzedzać na dystansie, bo w roku 2009 przegrywałeś każdy moment startowy" - odpisał Stępniewski byłemu żużlowcowi.

"Wiesz, co masz na myśli. Wszystkie tory są teraz takie same, a starty miałem słabe przez lata. Rok 2009 był szczególny. Klub z Torunia uczynił go wyjątkowym" - podsumował dyskusję Ward.

Czytaj także:
Złe wieści dla Eltrox Włókniarza Częstochowa
Prezes wybudował tor obok domu

Komentarze (23)
avatar
RECON_1
19.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tlumiki tlumiakmi,ale ilu zawodnikow potrafiloby jechac na przyczepnym?problem tkwi takze w szkikebiu juniorow,bo skoro tory gladkie i rowne maja byc to nikt im na treningu kopy nie serwuje bo Czytaj całość
avatar
kedzior
19.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ble ble ble Pomijając ten śmieszny tegoroczny sezon na torze w Częstochowie każdy mecz był widowiskiem a Tomek Dryła chciał nocować w namiocie na stadionie w oczekiwaniu na kolejne zawody 
leonidaswro
19.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@Tony Adam: No zwłaszcza Fricke i Bewley potrafią jeździć w każdych warunkach. Prześledź ich dorobek z całego sezonu. Tylko w tym jednym meczu pojechali na miarę oczekiwań. w pozostałych meczac Czytaj całość
avatar
stalowy holender
19.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moze to glupio zabrzmi ale ...racje maja oba obozy , faktem jest ze widowisko poudpadlo , faktem tez jest ze zawodnicy maja zbyt duzo do stracenia , w gre wchodzi taka kasa ze nawet miesieczna Czytaj całość
leonidaswro
19.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pewnie narażę się większości tych, którzy tu piszą. Radzę jednak zanim ktokolwiek siądzie przy klawiaturze, spróbować usiąść na motocyklu żużlowym. Ja spróbowałem. Nigdy nie byłem zawodnikiem, Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści