Żużel. Ze względu na wiek był łakomym kąskiem dla wielu klubów. Mads Hansen tłumaczy, dlaczego został w 2. lidze

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mads Hansen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mads Hansen na prowadzeniu

Mads Hansen swój pierwszy kontrakt w lidze polskiej podpisał w Falubazie. W Zielonej Górze nie przebił się jednak do składu i przeszedł do drugoligowego Kolejarza Opole, z którym związany jest od końcówki 2018 roku.

W tym roku był jednym z tych, którzy stanowili o sile opolskiej drużyny. W 9 spotkaniach 20-letni Duńczyk wykręcił średnią 2,150 punktu na bieg, co dało mu 10. pozycję w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników 2. ligi. Jego drużyna zajęła drugie miejsce na zapleczu eWinner 1. Ligi, ustępując tylko Cellfast Wilkom Krosno.

Wydawało się, że w związku z wprowadzeniem przepisu o U24, Mads Hansen przeniesie się w 2021 roku co najmniej do eWinner 1. Ligi. Tak się jednak nie stało.

- Wielu zawodników przez ten przepis nie może wystartować w tych samych drużynach, w których startowali dotychczas. Dla mnie ten przepis jest dobry, ponieważ mam tylko 20 lat, ale dla wielu żużlowców jest to krzywdzące. Dostałem kilka propozycji z wyższych lig, ale według mnie lepiej piąć się w górę krok po kroku. Lepiej mieć doświadczenie w drugiej lidze, zanim się pójdzie wyżej, uznałem że dla mnie najlepiej będzie zostać jeszcze rok w drugiej lidze, a potem po awansie z Opolem ścigać się w pierwszej lidze - wyjaśnia.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

W przyszłym roku Duńczyk nadal będzie reprezentował drużynę z Opola. - Kolejarz to był mój pierwszy klub w Polsce, gdzie mogłem jeździć w każdym wyścigu. Ekstraliga jest ciężka. Musisz być naprawdę bardzo dobry, żeby tam się ścigać dlatego zdecydowałem się na przejście do drugiej ligi, żeby zdobywać więcej doświadczenia i częściej jeździć - tłumaczy utalentowany reprezentant Danii.

- Działacze z Opola zadzwonili do mnie i przedstawili swoją ofertę współpracy, wtedy bardzo dużo rozmawiałem z prezydentem klubu. Jest to bardzo dobre miejsce dla mnie. Startuje tu już trzy lata, jest mi tutaj dobrze i bardzo lubię ludzi związanych z tym klubem. Tegoroczny sezon był dobry w naszym wykonaniu, chcieliśmy awansować, ale nie wyszły nam dwa pierwsze mecze z Rzeszowem i z Krosnem. Myślę, że w następnym roku będzie lepiej - dodaje.

Co nie wyszło w sezonie 2020, może udać się w przyszłorocznych rozgrywkach. Kolejarz Opole jest jednym z głównych pretendentów do zwycięstwa w 2. lidze, w co bardzo wierzy Hansen. - Wszystkie drużyny w lidze są silne. Dobry zespół ma Lokomotiv Daugavpils. My chcemy awansować do 1. ligi, w tym roku byliśmy blisko i myślę, że w przyszłym roku z taką drużyną jaką mamy, stać nas na to.

Jak większość zawodników, Hansen zaczął już przygotowania pod kątem przyszłorocznego sezonu. Młody zawodnik ma jasno sprecyzowany cel indywidualny. - Mam dużo treningów na siłowni, dużo biegam, zacząłem nawet trenować boks, wszystko po to, żeby być w 100 proc. przygotowany pod kątem fizycznym i psychicznym. W przyszłym roku moim celem numer 1 jest zdobycie medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Chciałbym też przy okazji podziękować wszystkim kibicom z Opola i moim fanom, to było niesamowite jak wspieraliście nas przez cały sezon - zakończył Hansen.

Zobacz także:
- Krosno zyskało w oczach zawodników. Teraz każdy chciałby tam jeździć
- "Życie w Polsce nie było idealne". Jason Doyle nie będzie tęsknił za mieszkaniem w naszym kraju

Źródło artykułu: