[tag=5544]
Łukasz Benz[/tag] w programie "This is speedway" na antenie nSport+ przeprowadza wywiady z legendami światowego żużla. W pierwszym odcinku wybór padł na mistrza świata z 2000 roku Marka Lorama. Na przełomie XX w. i XXI w. Brytyjczyk należał do ścisłej czołówki zawodników na świecie.
Były żużlowiec przyznał, że zarówno on, jak i jego rodzina wspominają lata jego kariery. - To przeszłość, której nie da się zapomnieć. Czasami przywołuję wspomnienia, w momencie gdy dzieci włączają DVD. Dzisiaj nawet one są zdziwione tym co zaszło w 2000 roku, to była wielka sprawa - mówił Loram.
Wówczas Brytyjczyk sięgnął po tytuł IMŚ, mimo że indywidualnie nie wygrał żadnych zawodów. Jednakże przez cały sezon prezentował wysoką formę regularnie znajdując się czy to w finałach A, czy to finałach B. W programie "This is speedway" z dumą wspominał swoją rywalizację z Tonym Rickardssonem i Jasonem Crumpem, których uważa za legendy speedwaya.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Nie zapomniał również o polskim wątku. Do dziś przede wszystkim pamięta starty w barwach Włókniarza Częstochowa i Apatora Toruń. - To były fantastyczne czasy. Jazda przed częstochowską publicznością czy takie spotkania jak Derby Pomorza to coś wyjątkowego, czego się nie zapomina. Jestem dumny, że byłem częścią żużla w tamtych latach. Polska była ważną częścią kariery i wszystkim zaangażowanym w moją obecność w tym kraju bardzo dziękuję - mówił Loram.
Chociaż Brytyjczyk od lat jest na sportowej emeryturze to ciągle śledzi żużlowe rozgrywki. Niestety ze względu na pandemię COVID-19 w 2020 roku nie mógł śledzić swojej rodzimej ligi, dlatego ograniczył się głównie do turniejów Speedway Grand Prix. Nie ukrywa, że obecnie w światowej czołówce imponuje mu dwukrotny mistrz świata - Bartosz Zmarzlik.
- Po jeździe Zmarzlika widać, że on po prostu kocha żużel. Mistrzem może zostać tylko ktoś kto się ekscytuje tym sportem i tak jest w jego przypadku. Wystarczy spojrzeć na sytuację z Torunia. Miał upadek, ale wstał i dalej wygrywał. To mały facet o wielkim charakterze - wskazywał były mistrz świata.
Zobacz także: Staszewski ponownie usiadł na motocykl
Zobacz także: Skrzydlewski chętnie odda władzę w Orle