Żużel. Josh Grajczonek poważną konkurencją dla Gały i Zengoty? "Nie przyjmowaliśmy innej opcji, niż pierwszy skład"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Josh Grajczonek
WP SportoweFakty / Michał Szmyd. / Na zdjęciu: Josh Grajczonek

Josh Grajczonek jest zdeterminowany, by wywalczyć miejsce w drużynie Abramczyk Polonii Bydgoszcz. - Nie przyjmowaliśmy innej opcji niż pierwszy skład. Walka o miejsce pomiędzy Polakami będzie bardzo zacięta - stwierdził mechanik zawodnika.

Podpisanie umowy z Joshem Grajczonkiem to jedno z większych zaskoczeń zaserwowane przez Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Wcześniej klub ogłosił pozyskanie Adriana Gały i Grzegorza Zengoty i wydawało się, że to oni zajmą w zespole miejsca dla polskich zawodników.

Decyzja zaskoczyła, gdyż Grajczonek odpuścił sezon 2020, pozostając w Australii, by tam pracować w kopalni złota. Taki ruch żużlowcowi po prostu bardziej się opłacał. - Z powodu pandemii koronawirusa zdecydowaliśmy, by Josh nie przyjeżdżał. Teraz jednak skupiamy się na sezonie, przygotowujemy sprzęt jak co roku - powiedział mechanik 30-latka, Michał Pietraszek.

Mimo braku jazdy przez kilka miesięcy, fani nie mają się co martwić o formę Grajczonka, który wolne chwile poświęcał na utrzymywaniu kontaktu z żużlem. - Josh wciąż ma formę. Wprawdzie nie brał on udziału w sezonie, ale cały czas jeździł i trenował - wyjaśnił Pietraszek.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Takie podejście opłaciło się Australijczykowi, który podczas rozpoczynającego się sezonu w Australii wygrał mistrzostwa stanu Queensland. - Rdzy nie powinno być, gdyż sezon w Australii dopiero startuje. Powoli się to wszystko rozkręca, dlatego Josh przybędzie do Polski rozjeżdżony - pozytywnie o rozwoju zawodnika powiedział jego mechanik.

Przygotowany Grajczonek może stanowić zagrożenie dla wspomnianych wcześniej Polaków. Australijczyk w Polsce potrafił pokazać się z dobrej strony. W 2019 roku na torach 2. Ligi Żużlowej wykręcił on średnią 2,218 punktu na bieg. Ponadto żużlowiec radził sobie w Premiership, kończąc zmagania ze średnią 1,927.

- Nie przyjmowaliśmy innej opcji niż pierwszy skład. Walka o miejsce pomiędzy Polakami będzie bardzo zacięta. Wiele zależy jednak od tego, jak kto trafi w sezon - powiedział Pietraszek. - Prezes ma sentyment do Josha, bardzo się lubią. Nasze relacje z klubem nie uległy zmianie nawet po decyzji podjętej w tym roku - dodał rozmówca.

30-latek nie ma zamiaru próżnować. Jeśli sytuacja na świecie pozwoli, Polonia powinna spodziewać się swojego podopiecznego w Polsce na początku przyszłego roku. - Josh powinien być w Polsce w okolicach stycznia. Taki jest plan, ale oczywiście zobaczymy, jak to się potoczy - stwierdził Pietraszek.

Czytaj także:
Żużel. Brytyjczycy oskarżają Polaków. Obniżamy poziom ich ligi
Żużel. Konflikt zawodników z federacją. Było blisko skandalu. Łaguta odsłania kulisy

Komentarze (12)
avatar
krzPB
19.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to bedzie straszak nie tylko dla Gały i Zengoty ale rownież dla Bellegi i Tarasienki 
avatar
Blejk Carington
19.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A to wywiad z mechanikiem czy Grajczonkiem?Troszke kiczowato to wychodzi skoro mechanik wypowiada się za zawodnika.Wiadomo ze Jasiek nie przylatuje po to do Polski aby trenować.Uwazam ze to będ Czytaj całość
avatar
mentikk
19.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Fajnie, że Josh ambitnie podchodzi. Zengi wydaje się być niezagrożony o miejsce w składzie, ale między Joshem a Adrianem może być rywalizacja o to ostatnie miejsce w składzie. Poza tym nie powi Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
18.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Polonia ma skład silniejszy niż w tym sezonie ,może coś ugrać więcej niż teraz. 
Cyfergaleria
18.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
10
Odpowiedz
Grajczonek moze co najwyżej Zengocie i Gale motory czyścić.To amator jest.