Już wcześniej, w rozmowie z WP SportoweFakty Tomas H. Jonasson wspominał, że ma ambitne plany. Ostatecznie trafił do 2. Ligi Żużlowej, w której będzie reprezentował Lokomotiv Daugavpils. - Lokomotiv działał szybko i przedstawił odpowiednie wymagania, co mi się spodobało. Wiem, że klub z Daugavpils ma takie same ambicje jak ja - powiedział Szwed.
- Podpisanie kontraktu z tą drużyną nie było dla mnie trudne. Nie liczyło się dla mnie w tym momencie, w której z lig będę ostatecznie występował. Chciałem przede wszystkim wrócić do polskich lig i nie mogę się doczekać tego, aż wrócę do Daugavpils. To klub bardzo dobrze zorganizowany, który zawsze dotrzymuje obietnic. Dlatego mam do nich zaufanie - dodał.
Jak się okazuje, Szwed prowadził też rozmowy w eWinner 1. Lidze. - Były takie tematy, jednak nie wkładałem w nie zbyt wiele energii, ponieważ uszanowałem szybko zakończone rozmowy z Lokomotivem Daugavpils. W zespole z Łotwy jest wielu ambitnych zawodników oraz liderów. Myślę, że wylądowałem w idealnym miejscu dla mnie do tego, by w przyszłości spełniać swoje cele w Polsce - ocenił.
Przez lata Lokomotiv potrafił robić różnicę przede wszystkim na swoim torze. To może być największa siła Łotyszy w 2. Lidze Żużlowej. - Jestem pewien naszej siły w Daugavpils, na pewno mamy zawodników, którzy mogą się rozwijać i pokażą to na torze. Będziemy drużyną gotową do wyzwań żużlowych - stwierdził Tomas H. Jonasson.
W 2020 roku Jonasson zaczął jeździć również w mistrzostwach świata na długim torze. - Planuję kontynuować jazdę w long tracku i chcę być najlepszym zawodnikiem startującym w tej specjalizacji na świecie, podobnie jak ma to miejsce w żużlu - podsumował.
Czytaj także:
MrGarden GKM ma nowego trenera
Żabiałowicz nie wróży sukcesu Apatorowi
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło