W piątek odbyły się rozmowy władz klubu z udziałowcami i głównymi sponsorami. Padły deklaracje odnośnie dalszego wspierania ostrowskiego żużla.
- Od tych rozmów zależało, czy zostanie z nami Mariusz Staszewski, a dla mnie to było priorytetowe. Sponsorzy złożyli deklaracje na przyszły rok i jedziemy dalej. To spotkanie dla nas było bardzo ważne, żeby wiedzieć, na czym stoimy - powiedział po piątkowych obradach w Ostrowie prezes klubu, Waldemar Górski.
Rozmowy na temat składu drużyny rozpoczęły się już. Prowadził je dotąd - podobnie jak w latach poprzednich - Mariusz Staszewski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Madsen jako Polak? Włókniarz nie zaczął konkretnych rozmów, a problem sam się rozwiązał
- Trener już negocjował z chłopakami i cieszę się, że dalej będzie budował zespół w Ostrowie. W sobotę dojdzie do rozmów z dwoma naszymi zawodnikami. Zobaczymy, co z nich wyjdzie. Gdyby ktoś odszedł, mamy pewne alternatywy. Myślę, że będzie to na pewno młodszy skład niż w tym roku - deklaruje Waldemar Górski.
Największy problem jest z zakontraktowaniem zawodnika do lat 24. Jonas Jeppesen jest rozchwytywany przez kluby ekstraligowe, z którymi TŻ Ostrovia pod względem finansowym nie może się mierzyć.
- Bardzo trudno jest pozyskać wartościowego żużlowca do lat 24. Do jednego zawodnika dzwoni pięć klubów i przebierają w ofertach. Dzięki zmianom w regulaminie mają swoje pięć minut ci zawodnicy. Nie wiem komu miał on ułatwić życie? Bardziej doświadczonym i lepszym żużlowcom utrudnił poszukiwanie klubu, a młodym i często słabszym zdecydowanie ułatwił szukanie pracodawcy. Nie widzę w tym żadnych oszczędności dla klubów - dodaje prezes TŻ Ostrovia.
Zobacz także: Łogaczow mówi o zbyt dużej rotacji składu w Rybniku
Zobacz także: Kolejarz chce zatrzymać Hansena i Polisa