Żużel. Bartosz Smektała i brak cwaniactwa. Zawodnik Fogo Unii Leszno dostrzega plusy

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

Bartosz Smektała był bliski wywalczenia kompletu punktów w meczu pomiędzy Fogo Unią Leszno a Moje Bermudy Stalą Gorzów (55:35). W ostatnim biegu lepszy od niego okazał się jednak Bartosz Zmarzlik. - Zabrakło mi cwaniactwa - powiedział Smektała.

Do tej pory w sezonie 2020 Bartosz Smektała dobre mecze przeplatał słabszymi. W starciu przeciwko Moje Bermudy Stali Gorzów u zawodnika Fogo Unii Leszno wszystko zagrało jak należy. Po czterech startach miał on na swoim koncie komplet 12 punktów i był bliski tego, by skończyć zawody z mianem niepokonanego.

Jednak w ostatniej gonitwie wieczoru Smektała musiał uznać wyższość Bartosza Zmarzlika. - Zabrakło mi cwaniactwa - powiedział wprost zawodnik "Byków" przed kamerami Eleven Sports.

- Dobrze wystartowałem, ale nie do końca zamknąłem Bartka Zmarzlika w pierwszym łuku, co wykorzystał, bo zostawiłem mu otwartą bramę. Jednak też i prędkość w tym ostatnim wyścigu nie była już taka, jaka być powinna - analizował Smektała, który ostatecznie mecz skończył z 13 "oczkami" na koncie.

ZOBACZ WIDEO Tajemnicza wypowiedź Zmarzlika. O co mu chodziło? Dyrektor Stali komentuje

Piątkowy mecz był jednak krokiem w dobrą stronę w przypadku Smektały. - Gdyby nie ostatni wyścig, to byłoby bardzo dobrze. Są plusy, ale też będzie o czym myśleć w domu - przyznał żużlowiec, który w tym roku po raz pierwszy startuje w gronie seniorów.

Najważniejsze dla Smektały jest jednak to, że jego Fogo Unia wygrał siódmy mecz ligowy z rzędu i nadal jest niepokonana w obecnym sezonie PGE Ekstraligi. Tak skuteczna jazda "Byków" sprawia, że już teraz leszczynianie są bliscy jazdy w play-offach, choć mają na swoim koncie ledwie siedem spotkań.

Czytaj także:
Prezes Włókniarza o przełamaniu Holty i problemach Doyle’a
Sprawcy kradzieży ujęci. Odnalazła się historyczna szarfa Polonii

Źródło artykułu: