Żużel. Młody talent z Ostrowa ma młodszego brata. Też ma smykałkę do żużla, ale to melodia przyszłości

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sebastian Szostak
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Sebastian Szostak

Sebastian Szostak z Ostrowa Wielkopolskiego zdążył już zadebiutować w lidze na koniec sezonu 2019 i pokazać się z dobrej strony w zawodach młodzieżowych. Niespełna 17-letni żużlowiec ma młodszego brata, który też chce ścigać się na torze.

Sebastian Szostak to jeden z czterech wychowanków Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski, którzy będą walczyć o miejsce w składzie ligowej drużyny w sezonie 2020. W szkółce żużlowej jest także jego trzynastoletni brat, Gracjan, który czyni systematyczne postępy na torze.

- W przyszłym roku może zdać licencję na motocykle o pojemności 250 cc. Niestety, tak jak Sebastian urodził się pod koniec roku i praktycznie cały 15. rok życia będzie też stratny jeśli chodzi o zawody młodzieżowe - wyjaśnia trener Mariusz Staszewski.

Filigranowy Gracjan Szostak całkiem nieźle radzi sobie na motocyklu o mniejszej pojemności. Płynnie, ślizgiem kontrolowanym pokonuje już kolejne wiraże ostrowskiego toru. - Widać, że robi postępy. Stara się, a przede wszystkim jest pracowity, jak Sebastian i pozostali nasi juniorzy. Spędza dużo czasu na stadionie i w warsztacie. Widać, że mu się chce i myśli poważnie o tym, by zostać żużlowcem - ocenia Staszewski.

Idolem Sebastiana Szostaka jest Emil Sajfutdinow. Jego młodszy brat również kibicuje rosyjskiemu zawodnikowi, ale na nim się nie wzoruje. - Gracjan bardzo lubił styl jazdy Kamila Nowackiego, który startował u nas w poprzednich sezonach, a teraz jest w Gorzowie - wyjaśnia starszy z braci, Sebastian.

Być może w przyszłości w Ostrowie kibice doczekają się kolejnego braterskiego duetu na torze. Póki co, to melodia przyszłości, ale ciężką pracą bracia Szostakowie mogą daleko zajść. - Gracjan początkowo pomagał mi przy sprzęcie, jak ja byłem w szkółce, a później sam postanowił spróbować swoich sił. Teraz śmiga już na "dwieściepięćdziesiątce". Trener mówi, że wychodzi mu to całkiem nieźle. W domu dużo rozmawiamy o żużlu, oglądamy wspólnie zawody. Staram mu się na przykładzie innych zawodników pokazywać, jak należy siedzieć na motocyklu na prostych, jak ułożyć ciało na wirażu - dodaje Sebastian Szostak.

Zobacz także: Krytyka rajem dla Pawlickiego
Zobacz także: Juniorzy mogą dać Falubazowi medal

ZOBACZ WIDEO Żużel. Nie powinno tak być, że sezon rusza, a sprawa Drabika nie jest rozwiązana

Źródło artykułu: