Żużel. Jakub Jamróg na beczce prochu. Znowu musi walczyć o swoje

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
zdjęcie autora artykułu

Jakub Jamróg miał odnaleźć w Motorze Lublin spokój, którego brakowało mu w Betard Sparcie Wrocław. Tymczasem znów siedzi na beczce prochu. Czeka go ciężka walka o skład, w której - przynajmniej na początku - faworytem nie będzie.

[tag=15440]

Jakub Jamróg[/tag] zimą dostał kilka ciekawych ofert z klubów PGE Ekstraligi, ale wybrał Motor Lublin. To w tej drużynie miał zaznać spokoju, stabilizacji i pewności startów, których brakowało mu w Betard Sparcie Wrocław. W poprzednich latach było bowiem tak, że żużlowiec zawsze musiał walczyć o swoje. Nawet w Unii Tarnów swego czasu nie miał pewnego miejsca w składzie. Brakowało mu zaufania, aby móc spokojnie skoncentrować się na jeździe.

To miał odnaleźć właśnie w Lublinie. Miał, bo to już czas przeszły. Motor zszokował wszystkich i zakontraktował Jarosława Hampela. Oznacza to, że w składzie drużyny jest co najmniej o jednego zawodnika za dużo. Pewniakami do jazdy są Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen i pewnie też Matej Zagar. W ciemno można założyć, że Hampel również otrzyma status gwiazdy.

W tej sytuacji zostaje jedno wolne miejsce, do którego aspiruje poza Jamrogiem Paweł Miesiąc. Ten drugi ma o tyle przewagę, że był rewelacją poprzednich rozgrywek i w Lublinie jest lokalnym matadorem. Poza wszystkim pierwsze doniesienia z treningów Motoru są takie, że Miesiąc prezentuje się naprawdę dobrze. Ma szybki sprzęt, co zresztą podkreślał ostatnio w rozmowie z naszym portalem.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Wracając jednak do Jamroga, dla niego sytuacja stała się co najmniej mało komfortowa. Sezon ligowy rusza za tydzień, a on nie może być pewien miejsca w składzie. Znając charakter zawodnika i przejścia z przeszłości, można być pewnym, że nie odpuści i podejmie rękawice.

Z drugiej jednak strony, Jamróg może mieć wątpliwości i czuć lekki niedosyt widząc poczynania lubelskich działaczy. Jeszcze kilka tygodni temu poszedł na ustępstwa, zgodził się na obniżkę kontraktu, a tu nagle okazało się, że klub znalazł kasę na taką gwiazdę jak Hampel. Biorąc pod uwagę klasę zawodnika, z pewnością wartość jego kontraktu mała nie jest.

Sprawę Jamroga komplikuje jeszcze mocna para juniorów. W Lublinie może powtórzyć się scenariusz z Wrocławia, kiedy to jeden nieudany bieg powodował od razu zmianę. To oczywiście czarny scenariusz, jednak zdaje się, że Jamróg znów musi ostro powalczyć o swoje. Do tej pory z podobnych walk wychodził zwycięsko.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Jarosław Hampel o zmianie klubu: Motor ma ambitne plany, dlatego podpisałem ten kontrakt

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Jarosław Hampel nie myśli o emeryturze. Jako zawodnik Motoru może utrzeć nosa Fogo Unii Leszno

Źródło artykułu: