Żużel. Zawodnicy w kwarantannie, a kluby przygotowują tory. "Godzina i można trenować"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: SGP Arena Częstochowa podczas meczu Włókniarza z Get Well
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: SGP Arena Częstochowa podczas meczu Włókniarza z Get Well

Czy start sezonu dopiero w czerwcu będzie miał wpływ na to, jak zachowywać będą się nawierzchnie torów? W Częstochowie się o to nie martwią. - Właściwie w ciągu godziny możemy zorganizować trening - mówi Michał Świącik.

W normalnych warunkach czerwiec to szczytowy moment sezonu, a nie jego początek. Zanim dopadła nas pandemia koronawirusa, udało się przeprowadzić raptem kilka treningów i to nie na wszystkich torach w Polsce. Właściwie można więc stwierdzić, że tory są nieużywane od zeszłego sezonu.

Czy to będzie mieć wpływ na rywalizację w pierwszych kolejkach? Zazwyczaj już w marcu nawierzchnia jest dobrze rozjeżdżona na treningach czy podczas meczów towarzyskich. Tymczasem teraz przed startem PGE Ekstraligi drużyny będą mieć tylko dwa tygodnie na przygotowania. Niby dużo jak dla profesjonalistów, ale niech na przeszkodzie staną warunki atmosferyczne i może się zrobić nerwowo.

- Tor rzeczywiście nie miał okazji, aby popracować. Przed sezonem jest kilka treningów, sparingów, później mecze i nawierzchnia zaczyna "żyć" - przyznał w rozmowie z nami Michał Świącik, prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa. - W tej chwili staramy się trzymać tor w odpowiedniej wilgotności. Wszyscy wiemy, że nasz tor sprzyja walce, ale jest też specyficzny. Przekonali się o tym niektórzy komisarze i sędziowie, że częstochowski tor musi być wilgotny. Nie mam tutaj na myśli tego, aby był on mokry, tylko chodzi o wilgoć na pewnej głębokości. Wówczas jest on równy i świetny do ścigania - dodał szef Lwów.

Pieczę nad owalem SGP Areny Częstochowa sprawują trener Marek Cieślak wraz z toromistrzem, którzy doglądają go codziennie. Utrzymanie odpowiedniej wilgotności to ich jedno z podstawowych zadań. - Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z suszą. Kilka dni może popadał deszcz, ale w większości jest sucho. Dlatego uważam, że każdy klub musi odpowiednią pielęgnację nawierzchni przeprowadzać. My jesteśmy sprzętowo przygotowani do pracy nad torem. Dysponujemy trzema polewaczkami, posiadamy nowe szyny do ciągników. Głównie stawiamy na to, aby tor był równy i bezpieczny - przekazał Świącik.

Przyznał, że praca toromistrza to nie to samo, gdy na torze kilkanaście okrążeń przejadą zawodnicy. Uważa jednak, że częstochowski owal jest przygotowany tak, że właściwie w każdym momencie można przeprowadzić trening. - Staramy się go utrzymywać w takich warunkach, że w ciągu godziny zawodnik może założyć kask i wyjechać na tor - zakończył.

Czytaj również:
- Michał Świącik: Wróciliśmy do stawek sprzed czterech lat
Rodzina Lindgrenów na kwarantannie planuje poród córeczki i szuka lekarza, który da im poczucie komfortu

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump

Komentarze (4)
avatar
darek pe
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
#komentarzusunięty 
avatar
sympatyk żu-żla
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
każdy klub chce wykorzystać w meczu swój tor .Niekiedy to za bardo nie wychodzi. 
avatar
yes
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zanim dopadła nas pandemia koronawirusa, udało się przeprowadzić raptem kilka treningów" - w Polsce są żużlowcy z różnych stron, nas jednak w bardziej dotyczy epidemia... 
avatar
Miasto portowe na dwie litery
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Komentarz usunięty przez Gargamela i jego klakiery.