Żużel. Młode talenty nie odpoczywają. Żużlowcy szukają dodatkowego zarobku

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Lukas Fienhage
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Lukas Fienhage

Dla wielu zawodników sezon 2020 miał być bardzo ważny dla ich karier. Młodzi żużlowcy mieli potwierdzić swoją klasę w międzynarodowych rozgrywkach, ale teraz muszą bardziej myśleć o jakimkolwiek zarobku.

Opóźnienie startu sezonu żużlowego dla wszystkich jest dużym wyzwaniem. Większość zawodników dokonało już sporych inwestycji sprzętowych, a póki nie rozpoczną się ligowe rozgrywki to nie mają szansy odrobić tego na torze.

Ta sytuacja szczególnie dotyka młodych żużlowców, którzy jeszcze nie mieli okazji dorobić się poprzez całą wcześniejszą karierę czy też nie mieli szans na pozyskanie odpowiednio bogatych sponsorów.

Jak jednak pokazują przykłady żużlowych talentów z całego świata. Nie zamierzają oni próżnować w tych niepewnych czasach i szukają oni okazji do dodatkowego zarobku. Przykładem takiego zawodnika jest Lukas Fienhage, który w polskiej lidze reprezentować będzie Wolfe Wittstock.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram

Młody Niemiec stosunkowo wcześnie rozpoczął sezon, ponieważ w tym roku reprezentował już barwy Morizes Moto Club w lidze francuskiej. Jednak to nie potrwało zbyt długo, ponieważ rozwój wirusa COVID-19 wstrzymał speedway na Starym Kontynencie. Mimo tej przeszkody, 21-latek nie próżnuje.

- Znowu rozpocząłem pracę jako mechanik i będę to kontynuował do startu sezonu. Jakoś pieniądze muszą dostać się do budżetu domowego - mówił Lukas Fienhage dla portalu "www.speedweek.com".

W podobnej sytuacji są również młodzi Australijczycy - Ben Cook, Zane Keleher i Josh MacDonald. Młode talenty z Antypodów w sezonie 2020 będą reprezentować Poole Pirates. Jednakże sytuacja z rozwojem koronawirusa w Europie mocno zaburzyła ich plany na zbliżające się rozgrywki.

W efekcie braku perspektyw na rychłe rozpoczęcie sezonu pierwszy z nich, Ben Cook, opuścił już Wielką Brytanię i wrócił do domu. - Ben zdecydował się na powrót, ponieważ start rozgrywek mocno się opóźnił. Stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie powrót do domu i tak też zrobił - powiedział Danny Ford dla "Bournemouth Echo". - Ben jest elektrykiem i będzie pracował w zawodzie. Co prawda przez jakiś czas będzie zblokowany przez kwarantannę, ale potem pójdzie do pracy - dodał promotor Poole Pirates.

Zajęcie na czas nerwowego oczekiwania znalazł sobie również kolejny z młodych Australijczyków. - Zane Keleher znalazł pracę w Wielkiej Brytanii i będzie tutaj jeszcze przez jakiś czas. Mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje mówił Danny Ford.

Promotor Poole Pirates dodał również, że obecna sytuacja jest bardzo niekorzystna dla jego zawodników. - Chłopacy wiele poświęcili, aby tu przyjechać i gonić swoje marzenia. Teraz jednak to wszystko zostało zawieszone i to bez ich winy, ani nikogo innego - podsumował Ford.

Te przykłady tylko obrazują z jaką sytuacją muszą zmierzyć się młodzi żużlowcy, którzy poświecili się dla speedwaya, a teraz nie mają szansy pokazać się na torze. Podobnych przykładów nie brakuje również w Polsce. Przykładem tego jest chociażby fakt, że niektórzy z żużlowców musieli uruchomić zbiórki internetowe, aby zebrać pieniądze na przygotowanie do rozgrywek.

Zobacz także: Zobacz drużynę dekady PSŻ-u Poznań
Zobacz także: Znamy datę graniczną startu rozgrywek

Komentarze (2)
avatar
Wódka 07
2.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Towar wykładać w Biedronce 
avatar
sympatyk żu-żla
1.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli liga zawieszona kluby kasy nie mają .Żużlowiec też człowiek z czegoś musi żyć ,Każdy myślący człowiek mający rodzinę musi coś robić aby mieć środki do życia.Więc najmuje się do pracy,Pr Czytaj całość