Epidemia koronawirusa sprawiła, że świat stanął w miejscu. Ludzie siedzą w domach, firmy mają problemy, a rozgrywki sportowe zostały zawieszone. Dla żużlowców jest to bardzo trudny czas, bo nie wiedzą, czy w ogóle wyjadą na tor. Niektórzy potrafią otworzyć swoje serce dla innych i pokazują klasę poza stadionem. Jednym z tych zawodników jest Tomasz Orwat.
Junior Abramczyk Polonii kilka dni temu włączył się do akcji #5dlaratownika. Wsiadł w samochód i rozwoził posiłki dla bydgoskich medyków w tym trudnym czasie. Jego szlachetna postawa na pewno zrobiła duże wrażenie na ratownikach z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia w Bydgoszczy.
- Wiele razy oni wozili mnie, to choć raz ja im przywiozłem coś w zamian - wyjaśnił żużlowiec swoje zachowanie. Przed nim najważniejszy sezon w karierze, jednak pokazał, że nie patrzy tylko na czubek własnego nosa i potrafi dać dobry przykład najmłodszym kibicom. Część starszych też mogłaby sporo się nauczyć od młodego Orwata. Akcję zorganizowała pizzeria Farfalla.
Żużlowca nikt nie zmuszał do wzięcia udziału. Zrobił to, bo chciał. Takimi zachowaniami można zapracować na szacunek i wsparcie kibiców, a w trakcie najbliższych zmagań 21-latek będzie tego potrzebował. Fani z Bydgoszczy podzielili się na dwie grupy. Niektórzy w dalszym ciągu liczą, że zawodnik odpali i będzie decydował o sile Abramczyk Polonii. Inni z kolei już w niego nie wierzą.
Orwat ma coraz mniej czasu na pokazanie swojego talentu, ponieważ rozgrywki 2020 będą dla niego ostatnimi w gronie juniorów. Jeżeli nie zanotuje progresu, to najprawdopodobniej zakończy jazdę. Sam zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. - Rzuciłem studia, sporo zmian zaszło również w moim życiu prywatnym. Teraz skupiam się na treningach i diecie, gdyż zamówiłem sobie katering, dzięki czemu jem zdrowo i odpowiednio pod treningi - mówił ostatnio w rozmowie z naszym portalem.
Sam talent to nie wszystko. Każdy żużlowiec musi dołożyć jeszcze ciężką pracę. - Zamierzam spędzać na torze tak dużo czasu, by aż mieć tego dość. Chodzi o to, by codziennie, zamiast 2 godzin jeździć przez 6-7 godzin. Takie podejście zasugerował mi zresztą Tomasz Gollob. To o tyle ważne, by zrozumieć swoje najlepsze silniki. Postaram się zrobić to w Bydgoszczy, mam nadzieję, że prezes się na to zgodzi - dodał.
W czasach zarazy powinniśmy trzymać się razem i bez przerwy spoglądać na drugiego człowieka. Bydgoskim kibicom spodobała się postawa wychowanka. "Postawa godna naśladowania", "Pełen szacunek" - czytamy w komentarzach na klubowym fan page'u. Tomaszowi Orwatowi w wyścigach młodzieżowych partnerować będzie Nikodem Bartoch. Walka w 1. Lidze Żużlowej zapowiada się kapitalnie.
Zobacz także: Żużel. Kim Nilsson chce się rozwijać. Potężny sponsor pomoże szwedzkiemu żużlowcowi?
Zobacz także: Żużel. Koronawirus. Rafał Okoniewski się izoluje. "Niektórzy mogą nie czuć, że są zarażeni, ale mogą zarażać innych"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film