Żużel. Zmarzlik i Sajfutdinow na pole position. Nie wszyscy kandydaci do złota już wyjechali na tor

Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik i Emil Sajfutdinow trenowali w Toruniu, Patryk Dudek jeździł w Opolu. Część zawodników z SGP znajduje się na pole position, jeśli chodzi o przygotowania do nowego sezonu. Nieco z tyłu pozostali Leon Madsen i Tai Woffinden.

Wprawdzie do inauguracji nowego sezonu Speedway Grand Prix na PGE Narodowym zostały jeszcze ponad dwa miesiące, ale zwykle w marcu jesteśmy świadkami wyścigu o to, kto wcześniej wyjedzie na tor. Do sprawdzenia jest bowiem mnóstwo sprzętu, czasem parę nowinek technicznych. Do tego przed sezonem 2020 doszła sprawa z limiterami obrotów.

Można już wskazać grupę zawodników, która znajduje się na uprzywilejowanej pozycji. Dość szybko na tor udało się wyjechać Bartoszowi Zmarzlikowi i Emilowi Sajfutdinowowi, którzy trenowali w Toruniu. W tym względzie są oni o krok przed Leonem Madsenem czy Taiem Woffindenem.

Madsen zimą przeszedł szereg operacji, ale z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku i lada moment powinien również wyjechać na tor. Co innego Woffinden, który przyzwyczaił kibiców do tego, że dość późno wraca do treningów po zimowej przerwie. Chociażby ze względu na spędzanie okresu międzysezonowego w Australii. Pytanie, czy w związku ze słabszym zeszłym rokiem i poważną kontuzją, były mistrz świata nie powinien zmienić nawyków?

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Dobrą wiadomością dla Woffindena jest to, że Betard Sparta Wrocław zaplanowała wyjazd na tor - pierwszy trening na Stadionie Olimpijskim odbędzie się już w czwartek, a kolejne w piątek i sobotę.

To też będzie okazja dla Macieja Janowskiego, aby zetrzeć kurz ze swoich motocykli po kilku miesiącach przerwy. Kapitan Betard Sparty będzie ostatnim Polakiem z cyklu SGP, jaki wyjedzie na tor, bo już wcześniej w Opolu treningowe "kółka" kręcił Patryk Dudek.

Wyjazd na tor po zimowej przerwie zaliczyli już też Martin Vaculik, Niels Kristian Iversen, Artiom Łaguta i Antonio Lindbaeck. Lada moment w akcji powinniśmy zobaczyć też m.in. Jasona Doyle'a i Maxa Fricke.

Doyle ostatnio pochwalił się w social mediach tym, że jego sprzęt jest już gotowy i "już wkrótce" zostanie przetestowany. Fricke powinien stawić się na czwartkowym treningu we Wrocławiu. Dla niego jazdy na Stadionie Olimpijskim będą o tyle ważne, że w tym roku zrezygnował on z brytyjskiej Premiership.

Czytaj także:
Ekstraliga Żużlowa nie chce zawieszać Drabika
Kluby mogą zbankrutować przez koronawirusa

Komentarze (11)
avatar
RECON_1
12.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wg mnie wczesny wyjazd na tor wcale nie musi wiązać się z sukcesem, owszem można zacząć już testy ale jak dla mnie to bardziej psychologiczne zagranie. 
avatar
tasman2801
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw wyjeżdżają ci którzy to kochają, później ci którzy to lubią i przy okazji zarabiają a na końcu ci którzy robią to dla pieniędzy. 
avatar
sympatyk żu-żla
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma się w czym iść na wyścigi .Kto wyjedzie na tor pierwszy sezonie będzie lepszy od innych co może nie co później wyjadą na tor. 
avatar
Songo ze Wsi i jego BYKI
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A ja mam dziwne wrażenie ze Madsen dzięki temu swojemu luźnemu podejsciu wygra tegoroczne IMS. Mało tego bezapelacyjnie z ogromną przewagą... ( nie żebym mu kibicował) 
avatar
Songo ze Wsi i jego BYKI
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A ja mam dziwne wrażenie ze Madsen dzięki temu swojemu luźnemu podejsciu