Australijczyk, który po rozgrywkach w 2012 roku zrezygnował z żużla i sporadycznie ścigał się w ojczyźnie, postanowił wrócić do Europy i jazdy w lidze brytyjskiej. 18 lutego podpisanie kontraktu z nim ogłosili Ipswich Witches. W barwach tej drużyny Jason Crump wystartuje w 2020 roku.
Gdy stało się jasne, że Crump wraca do profesjonalnego żużla, ruszyły plotki na temat jego klubowej przyszłości w Polsce. Trzykrotnego mistrza świata zaczęto łączyć m.in. z PGG ROW-em Rybnik, który został na lodzie po tym, jak karierę zakończył Greg Hancock. Taki kierunek sugerował zresztą były menedżer Crumpa (więcej TUTAJ).
Nie tylko rybniczanie widzieliby Crumpa w swoich szeregach. - Jeśli byłoby nas stać, to czemu nie - mówił nam prezes Arged Malesa TŻ Ostrovia Radosław Strzelczyk. Ale czy Jason Crump w ogóle wróci do ścigania w polskiej lidze?
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Okazuje się, że niekoniecznie. Z jego wypowiedzi opublikowanej przez speedweek.com wynika, że australijskiego zawodnika wcale nie ciągnie do Polski. To oczywiście może się zmienić na przykład wtedy, jeśli na stole wyląduje ciekawa oferta z klubu z naszego kraju.
- Mnie nie chodzi już o zostanie mistrzem świata. Mogę startować w Premiership w poniedziałki i czwartki, i być z tego maksymalnie szczęśliwym. Nie muszę wygrywać każdego biegu, pokonać jednego czy drugiego zawodnika, przygotowywać się do kolejnego Grand Prix i kolejnego spotkania ligowego w Polsce czy Szwecji. Ja po prostu chcę się dobrze bawić i być wzorem do naśladowania w zespole - powiedział Crump.
Jason Crump 6 sierpnia skończy 45 lat. Jest trzykrotnym indywidualnym mistrzem świata (2004, 2006, 2009). W trakcie swojej profesjonalnej kariery wygrał aż 23 turnieje Grand Prix. Był też mistrzem świata w drużynie czy indywidualnie w kategorii młodzieżowej.
Zobacz też:
Czy żużel potrzebuje starszych panów? Jason Crump chce oszukać metrykę
Żużel. Jason Crump i PGE Ekstraliga? Czas na kubeł zimnej wody dla skrajnych optymistów