W tym artykule dowiesz się o:
Chris Harris będzie najbardziej doświadczonym żużlowcem gospodarzy. "Bomber" zdaje sobie sprawę, że kwestia awansu do finału nie jest łatwą sprawą. - Co tu dużo ukrywać. Faworytem są Australijczycy i Polacy. My możemy się co najwyżej pokusić o niespodziankę. Mamy młody, ambitny zespół, który nie ma jeszcze na swoim koncie wielu sukcesów. Właśnie ten głód zwycięstw może być naszym atutem. Obiecuję, że łatwo broni nie złożymy, choć o awans do finału w Lesznie będzie szalenie trudno. Jeśli się nie uda, poszukamy swojej szansy w barażu - kończy Chris Harris.