Dodajmy, że chęć sprzedaży nazwy stadionu w Gorzowie nie oznacza, że zniknie z niej Edward Jancarz. Plan jest taki, żeby komercyjny podmiot pojawił się obok legendy Stali. Temat nie jest łatwy, ale Jacek Gumowski uważa, że gorzowianie rozegrali go po mistrzowsku. - Wiadomo, że każdy kibic swoje miasto i stadion traktuje jak mekkę, więc wszelkie próby ingerencji są na ogół źle odbierane. Jeżeli jednak na szali leży zatrzymanie w drużynie Bartosza Zmarzlika i utrzymanie cen biletów, to fani zaczynają oceniać to inaczej. Widzą wtedy skutecznego działacza, który ma wizję - komentuje były marketing manager klubu z Gorzowa.
Gumowski podkreśla, że Marek Grzyb wykazał się dużym zmysłem marketingowym, bo nie tylko zażegnał kryzys w relacjach z kibicami, ale zrobił sobie świetny grunt pod rozmowy z dużymi sponsorami. - Jak będzie teraz postrzegana firma, która wejdzie w nazwę stadionu? Wszyscy będą mówić, że to dzięki niej Zmarzlik został w Gorzowie. To jest świetna reklama. Całą tą burzą udało się zrobić już wiele dobrego. Sporo podmiotów pomyśli o tym, czy wejść w taki układ, bo będzie chciała być kojarzona z nową umową mistrza świata - podkreśla Gumowski.
Zobacz także: GKM przekazał nowe wieści w sprawie stanu zdrowia Krzysztofa Buczkowskiego. Zawodnik chodzi już o jednej kuli
- Poza tym wychodzi na to, że Marek Grzyb jest konsekwentny. Zapowiedział, że będzie szukać dużego biznesu i to robi. Pokazuje przy okazji, że potrafi wyjść poza ramy i zaproponować coś więcej niż zwykłą reklamę na stadionie, kewlarze czy motocyklu. Stal daje teraz coś ekstra. W Gorzowie działają w myśl zasady wyróżnij się albo zgiń. O to chodzi - chwali gorzowian Gumowski, ale na koniec przestrzega przed robieniem kolejnego kroku. - Nie można iść o krok dalej i sprzedawać nazwy całego stadionu. Edward Jancarz musi zostać. Gdyby miał zniknąć całkowicie, to tego kibice już nie kupią - podsumowuje nasz ekspert.
Zobacz także: MRGARDEN GKM z najmłodszym zawodnikiem w PGE Ekstralidze? W klubie mówią, że nie jest bez szans
Wychodzi więc na to, że dobra passa nowego prezesa truly.work Stali trwa. Marek Grzyb rządzi w Gorzowie od kilku miesięcy, ale w tym czasie był jednym z najaktywniejszych działaczy w PGE Ekstralidze. Ktoś może oczywiście powiedzieć, że jest mu łatwiej, bo ma w klubie Bartosza Zmarzlika. Wszystko się zgadza, ale warto też zauważyć, że Grzyb ma pomysł, jak to wykorzystać.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a