- Patrząc po składzie, przyszły sezon powinien być lepszy. Wydaje mi się, że będzie tylko lepiej. Nie, że powinniśmy, ale chcielibyśmy dotrzeć do play-off - mówi dla "Kuriera Lubelskiego" Marek Kępa, legenda lubelskiego klubu.
Jeśli chodzi o skład, do Speed Car Motoru w okresie transferowym dołączyli Matej Zagar, Jakub Jamróg i Oskar Bober. Oprócz nich, drużynę stworzą też m.in. Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen i Paweł Miesiąc, a także młodzieżowcy - uznawani za czołowych w Polsce - Wiktor Lampart i Wiktor Trofimow.
- Cieszymy się z faktu, że nasi młodzieżowcy fajnie jeżdżą, w tym roku notowali świetne wyniki. Trzeba mieć nadzieję, że w sezonie 2020 będą jeszcze mocniejsi. Nabrali objeżdżenia i rutyny, to też dla nich plus - stwierdza Kępa.
Ciekawym ruchem było ściągnięcie Oskara Bobera, który wraca do macierzy po sezonie spędzonym w drugoligowej Polonii Piła. W 2020 roku będzie startował w Speed Car Motorze pod numerem 8/16, pełniąc rolę rezerwowego.
- Oskar dostał kolejną szansę, żeby się pokazać. To jak w kartach - ostatnia wziątka. Jeśli się nie wykaże i nie popracuje, ciężko będzie mu gdziekolwiek pójść. Jest z Lublina, tu się wychował. Powinien pracować i pokazać się z jak najlepszej strony. Wszystko zależy od niego - uważa Marek Kępa.
Zobacz też:
Żużel. Karnetowy zawrót głowy w Lublinie. W Zielonej Górze Lindbaecka dostaniesz w tej samej cenie, co miałeś Pedersena
Żużel. Samorządy tną wydatki. Mniejsza kasa dla klubów żużlowych, Lublin finansowym "El Dorado"
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają