Dla zawodnika, który od 2019 roku jest też trenerem miniżużlowej szkółki Wybrzeża kolejny rok ma być szansą na powrót na stałe do świata żużla. W ubiegłym sezonie pojechał w jednym meczu Euro Finannce Polonii Piła. Przeciwko krakowianom zdobył 13 punktów i bonus. Teraz chciałby przejechać cały sezon. Potrzebował do tego jednak kontraktu grzecznościowego, tzw. "warszawskiego", by móc szukać klubu bez presji czasu.
- Podpisanie tego typu umowy w Zdunek Wybrzeżu było dla mnie koniecznością. Prowadziłem rozmowy z dwoma klubami i wydaje się, że jeden temat już odpadł. Jestem otwarty na oferty. Chciałbym pojechać solidny sezon w lidze i wrócić na stałe do gry. Wiem, że mnie na to stać - powiedział Marcel Szymko.
Utalentowany Czech w Apatorze. Zobacz więcej!
Żużlowiec mocno pracuje na to, by zrealizować swoje marzenia. - Potrzebuję pomocy przy inwestycjach w sprzęt, bo pracując nawet na dwóch etatach nie jestem w stanie utrzymać motocykli. Przyjmę każde wsparcie i zachęcam do dołożenia cegiełki, by moje plany się ziściły - dodał Szymko.
Karol Baran nie został na lodzie. Zobacz więcej!
Zdunek Wybrzeże nie robiło problemów zawodnikowi. - Marcel Szymko to nasz wychowanek, który chce kontynuować jazdę na żużlu i łączyć to z trenowaniem młodzieży w naszym klubie. Zgłosił się do nas o możliwość podpisania kontraktu i nie robiliśmy mu żadnych problemów. Jeśli zgłoszą się po niego chętni, nie będziemy robili mu problemów z wypożyczeniem - opisał sytuację Krystian Plech, menager ds. sportowych i marketingowych Zdunek Wybrzeża.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi