Żużel. Maksymilian Śledź melodią przyszłości dla Motoru Lublin

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: kibice na stadionie Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: kibice na stadionie Motoru Lublin

Syn Dariusza Śledzia, Maksymilian, pozytywnie przebrnął niedawno przez część praktyczną egzaminu na licencję. 17-latek żużlowe papiery uzyskał w barwach Speed Car Motoru Lublin i jest melodią przyszłości tego klubu.

Maksymilian Śledź trenował w zeszłym sezonie w Lublinie, kiedy jeszcze trenerem drużyny był jego ojciec, Dariusz. - Był w naszej szkółce od dwóch lat. Trenował pod okiem Roberta Juchy, ale wówczas jeszcze Darek był w naszym klubie - wspomina Jacek Ziółkowski, menedżer Speed Car Motoru Lublin. - Nie udało mu się za pierwszym razem uzyskać licencji. Później przytrafiła mu się kontuzja i dopiero teraz przystąpił do ponownego egzaminu, który zaliczył pozytywnie - dodaje nasz rozmówca.

Żużlowe nazwisko wzbudza od razu zainteresowanie wśród kibiców, wszak w ostatnim czasie mamy sporo synów, którzy idą w ślady ojca. Mateusz Cierniak, syn Mirosława to jedno z najgorętszych nazwisk. Żużlowe papiery uzyskał niedawno także syn Mirosława Jabłońskiego, Mateusz, który uchodzi za spory talent. Furorę robi 13-letni syn Piotra Palucha, Oskar, który na razie wygrywa zawody na motocyklu o pojemności 250cc. - U nas w klubie nie patrzymy na nazwiska i fakt, że chłopak ma żużlowe geny. U nas wszyscy traktowani są tak samo. Liczy się to, jak kto jeździ, a nie jak się nazywa. Wiem, że wszystkim kojarzy się to nazwisko z Darkiem. Życzyłbym sobie, by Maksymilian jeździł w przyszłości tak, jak tata, który był bardzo dobrym zawodnikiem - mówi Ziółkowski.

W Lublinie mówią, że temat Maksymiliana Śledzia to melodia przyszłości. - Przed nim jeszcze dużo pracy. Mnie cieszy to, że chłopcy uzyskali w tym sezonie kilka licencji i w przyszłym roku będą mogli zbierać doświadczenie w zawodach juniorskich, których jest przecież bardzo dużo - dodaje menedżer Speed Car Motoru. - Liga? Do ligi to jeszcze czeka sporo pracy. Zarówno Maksymiliana Śledzia jak i jego kolegów - zaznacza Ziółkowski.

Próbowaliśmy skontaktować się także z Dariuszem Śledziem z prośbą o przedstawienie swojego syna, Maksymiliana. Obecny trener Betard Sparty Wrocław nie chciał mówić o swojej latorośli. - W spokoju niech dalej trenuje - usłyszeliśmy tylko od Dariusza Śledzia, próbując namówić go na wypowiedź o synu. W Polsce mamy wiele przykładów żużlowych rodzin. Bywały przypadki, że synowie bili na głowę sukcesy swoich ojców. Wiele jest także takich karier, gdzie następcy nie dorastali do pięt swoim słynnym tatusiom. Jak będzie w przypadku żużlowego duetu Śledziów? Przekonamy się w przyszłości.

Zobacz także: Na młodzież wydali grubo ponad milion
Zobacz także: Oni wkraczają w dorosły żużel. Uchowają się tylko nieliczni

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"

Komentarze (18)
avatar
RECON_1
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż dziw że obecny pracodawca seniora nie "zasugerował" aby młody u niego licencje zdawał... 
Guy Martin
1.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie mowia ze mala ryba niestety z zuzlowca ma tylko nazwisko ;) chlopak trenuje troche z dala od papy rowniez ;) podczas treningow we Wroclawiu ;) szalu nie robil zaliczyl kilka wywrotkow i Czytaj całość
Stanisław Mróz
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czemu Darek nie chce rozmawiać z SF. Może Dariusza LQuattro będzie wiedział. 
avatar
lotto
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"i jest melodią przyszłości" ... Czy portal SF przestanie kiedyś mnie zaskakiwać swoją dowolną interpretacją związków frazeologicznych?. Polecam korzystanie ze słownika frazeologizmów, n Czytaj całość
avatar
simon68
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Trzeba sie cieszyc i miec nadzieje , ze z tej ilosci juniorow jaka jest od niepamietnych czasow , cos wyrosnie . Za rok zwalnia sie miejsce po Wiktorze , wiec do roboty :}}}