Żużel. Robert Lambert szuka pracy w pierwszej lidze. Powinien poważnie zastanowić się nad Ostrovią

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Robert Lambert.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Robert Lambert.

Zderzenie z PGE Ekstraligą okazało się bolesne dla Roberta Lamberta. Brytyjczyk poważnie rozważa, żeby w przyszłym roku zejść o ligę niżej. To może się udać, jeśli zawodnik najpierw zejdzie ze swoich oczekiwań finansowych.

W sezonie 2018 Robert Lambert był jedną z gwiazd pierwszej ligi. Wykręcił średnią biegopunktową 2,174, pomógł Speed Car Motorowi w awansie do PGE Ekstraligi i wydawało się, że jego kariera właśnie nabiera tempa. Zawodnik postanowił ostatecznie zostać w Lublinie i spróbować swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej. Od początku było mu jednak bardzo trudno. Brytyjczyk zakończył ze zmagania ze średnią 1,227. Niższą w ekipie Jacka Ziółkowskiego miał jedynie Andreas Jonsson, ale do Szweda trzeba przyłożyć inną miarę, bo przez cały rok zmagał się z problemami zdrowotnymi.

Początkowo wydawało się, że Lambert zostanie w PGE Ekstralidze na sezon 2020. Wiele mówiło się, że jego nowym klubem będzie Stelmet Falubaz Zielona Góra, ale temat został odpuszczony, kiedy pewny stał się transfer Antonio Lindbaecka. Poza tym sprawę pilotował były prezes Adam Goliński. Wszystko się zmieniło, gdy odszedł z klubu. W Motorze nie chcą z kolei rezerwowego, bo taki układ nie byłby korzystny ani dla klubu, ani dla zawodnika. W związku z tym coraz bardziej prawdopodobna jest opcja pierwszoligowa. Nawet w Lublinie, gdzie cały czas uważają Lamberta za duży talent, panuje przekonanie, że takie rozwiązanie byłoby najlepsze dla zawodnika.

Zobacz także: Greg Hancock ostatnią deską ratunku dla PGG ROW-u. Milion złotych może wystarczyć na Amerykanina

Chętnych na usługi Lamberta na zapleczu PGE Ekstraligi nie brakuje. Rzecz w tym, że problem stanowią oczekiwania finansowe Brytyjczyka, który oczekuje około 200 tysięcy złotych za podpis pod kontraktem. Dla większości ekip pierwszoligowych to bariera nie do przeskoczenia.

W środowisku nie brakuje głosów, że Lambert powinien wybrać Arged Malesa TŻ Ostrovię. Tak mówią nam nawet ludzie, którzy pracowali z nim w minionym sezonie. W Ostrowie 21 - latek ma sponsorów (bracia Garcarkowie) i głównego mechanika. W klubie pracuje także trener Mariusz Staszewski, który odbudował już wielu zawodników.

Zobacz także: Bartosz Zmarzlik został Turbokozakiem. Sprawdził się na boisku piłkarskim

Z naszych informacji wynika, że ostrowianie są gotowi do rozmów, ale sam żużlowiec musiałby najpierw trochę obniżyć swoje oczekiwania. Działacze Ostrovii na każdym kroku powtarzają, że najważniejsze są finanse i nie pozwolą sobie na szaleństwo. A takim byłoby spełnienie aktualnych wymagań Lamberta. Okres transferowy kończy się jednak dopiero 14 listopada. Do tego czasu wiele może się zmienić. Ostrovia nie zamyka się na ten transfer.

ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie

Źródło artykułu: