W sobotę Emil Sajfutdinow może przejść do historii jako pierwszy żużlowy mistrz świata wywodzący się z Rosji. Aby tak się stało, 29-latek musi odrobić siedem punktów straty do Bartosza Zmarzlika podczas najbliższego Grand Prix Polski w Toruniu.
Sytuacja nie układa się jednak po myśli Sajfutdinowa. Rosyjski żużlowiec wycofał się z piątkowych kwalifikacji na Motoarenie ze względu na gorączkę. Tym samym stracił okazję, by lepiej zapoznać się z toruńskim torem i wybrać samemu numer startowy na sobotnie zawody.
Czytaj także: Juniorzy pogrążyli torunian. Będą zmiany
- Chcę gonić Zmarzlika, aż go dogonię i złapię. To jest mój cel. Spróbuję to zrobić. Bartosz ma pewną przewagę, ale zobaczymy, co się stanie - mówił jeszcze w środę Sajfutdinow w rozmowie z oficjalnym serwisem SGP.
Zawodnik z Rosji ma dobę, by odzyskać siły przed najważniejszym turniejem w swoim życiu. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że mimo osłabienia spowodowanego chorobą Sajfutdinow przystąpi do Grand Prix Polski w Toruniu. Pozostaje jedynie pytanie, jak wpłynie ona na jego dyspozycję i wyczerpującą walkę o złoto ze Zmarzlikiem.
Czytaj także: Bartosz Zmarzlik apeluje o wsparcie
ZOBACZ WIDEO: Stelmet Falubaz szykuje bombę transferową? Chodzi o zawodnika zagranicznego!