W sezonie 2018 Euro Finannce Polonia Piła spadła z Nice 1.LŻ i wylądowała na najniższym szczeblu rozgrywek. Pilski klub popadł przy tym w ogromne tarapaty finansowe, a niesłowni działacze musieli odejść z klubu. Rok 2019 był dla zatem dla pilan nowym otwarciem.
Polonia otarła się o fazę play-off 2. Ligi Żużlowej, bo zakończyła rozgrywki na piątym miejscu. Przyszłość klubu stoi jednak pod znakiem zapytania.
Czytaj także: Tai Woffinden mógł być sparaliżowany
- Nakreśliliśmy plan dwuletni, więc wierzę, że miasto i sponsorzy, bo o tym też trzeba powiedzieć, oraz kibice wesprą budżet klubu na podobnym poziomie co w tym roku. Wówczas o przyszłość będę spokojny. Jeżeli tutaj miałoby się coś zmienić, no to będzie trzeba się mocno zastanowić nad przyszłością - powiedział wiceprezes Remigiusz Kaja w rozmowie z serwisem asta24.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wszystkie karty rozdane? Unia może mrozić szampana. Zapowiedź rewanżowych meczów o złoto i brąz w PGE Ekstralidze
Do spotkania pilskich działaczy z władzami miasta ma dojść 24 września. Udział w nim mają wziąć również sponsorzy. Sternicy Polonii liczą, że prezydent Piły wesprze klubowy budżet na identycznym poziomie jak w sezonie 2019. Do kasy wpłynął łącznie milion złotych.
Czytaj także: Sajfutdinow kontra Woffinden. Ważny weekend obu żużlowców
W przypadku braku wsparcia ze strony miasta lub znaczącego obniżenia dofinansowania, działacze mogą podjąć decyzję o zakończeniu działalności klubu.