Żużel. Kolejka w pigułce. We Wrocławiu będą grzmoty. W Poznaniu batalia napalonych prezesów

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski.

Betard Sparta czy Stelmet Falubaz? Kto pojedzie z Fogo Unią Leszno w finale PGE Ekstraligi Anno Domini 2019? To najczęściej zadawane pytania przed najbliższą niedzielą. Poza tym wielkie emocje na niższych frontach. Tam liga już pod znakiem finałów.

[b]

TO BĘDZIE HIT.[/b] Legendarny konferansjer Michael Buffer zapraszał najlepszych pięściarzy świata do ringu opatentowanym później na grube miliony zwrotem "Lets get ready to rumble", co w polskim tłumaczeniu znaczy mniej więcej "przygotujcie się na niezłe grzmoty". Gdyby polskie kluby żużlowe stać było na sprowadzenie Amerykanina, właśnie w taki sposób zapowiedziałby niedzielny rewanż Betard Sparty Wrocław ze Stelmet Falubazem Zielona Góra.

CZYTAJ TAKŻE: Wyścig o względy Drabika. Już nie tylko Włókniarz może przeszkodzić Sparcie

W stolicy Dolnego Śląska nerwowe obgryzanie palców. W jakiej formie wróci do naszego kraju po Grand Prix Danii w Vojens jeden z liderów - Maciej Janowski. 28-latek wygrał tydzień temu wielką nagrodę Niemiec na torze w Teterow, a dwadzieścia cztery godziny później położył wrocławianom po całości pierwszy półfinał w Zielonej Górze. Znów więcej niż o widowisku w grodzie Bachusa mówiło się o demonach, które opętywały w latach świetności Jasona Crumpa, a teraz postanowiły nawiedzić innego lokalnego matadora ze Stadionu Olimpijskiego. Na pocieszenie kibiców Sparty napiszemy tylko, że dwa pod rząd tak mizerne występy zdarzają się Janowskiemu sporadycznie.

Po drugiej stronie barykady też parę zagadek. Najtrudniejsza do rozwikłania pochodzi zza naszej zachodniej granicy i nazywa się Martin Smolinski. Wytypowanie wyniku Niemca graniczy z cudem. Prezes Adam Goliński znów weźmie w ciemno sześć punktów. Przy założeniu, że reszta zrobi swoje, misja może zakończyć się powodzeniem, a wtedy taniec radości na wrocławskiej ziemi smakowałby bez wątpienia wyśmienicie.

ZOBACZ WIDEO: W Sparcie już nie mogą słuchać o syndromie Grand Prix

TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. Wszyscy widzą już PGG ROW Rybnik w PGE Ekstralidze. Ale wbrew pozorom pokonanie w finale Nice 1.LŻ Arged Malesa TŻ Ostrovii nie będzie, jak mawiał klasyk zjedzeniem zupy. Ostrowianie są ekipą nieobliczalną. Uczynili ze swojego obiektu twierdzę i przemawia za nimi przeszłość. Już raz w 2015 roku w półfinale utarli nosa prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi i teraz z chęcią powtórzą ten wyczyn. Dużym atutem podopiecznych Mariusza Staszewskiego jest domowy obiekt. Katują go od kilku dni i próbują się dopasować w takim stopniu żeby przed rewanżem uzyskać pokaźną zaliczkę, doprowadzającą rybniczan o trzęsienie nóg. Jak rachunek wystawiony ROW-owi zadowoli Ostrovię? Dziesięć oczek wzięto by w ciemno.

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Piotr Protasiewicz. Pod nieobecność kontuzjowanego Nickiego Pedersena ciężar zdobywania solidnych punktów musi przeskoczyć, na któregoś z zawodników drugiej linii. Pod warunkiem, że na krzywej wznoszącej utrzyma się Michael Jepsen Jensen największe oczekiwania są względem doświadczonego Polaka. Gdyby Protasiewicz zakręcił się koło dwucyfrówki, Sparta może naprawdę cienko piszczeć.

LICZBA KOLEJKI - 6. Tyle punktów musi odrobić Betard Sparta Wrocław, aby awansować do wielkiego finału PGE Ekstraligi. To dużo i mało. Pamiętajmy, że magiczna szóstka zapali czerwoną lampkę w głowie Adama Skórnickiego. Można wówczas uruchomić rezerwy taktyczne. Inna sprawa, czy na czary menedżera będą podatni podopieczni Dariusza Śledzia.

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Na najniższym szczeblu prężenie muskułów. W ostatecznej rozgrywce znaleźli się dwaj przedsezonowi, murowani faworyci do awansu. Obaj napaleni na jazdę w Nice 1 LŻ. Kierujących klubami z foteli prezesów Jerzy Kanclerz i Arkadiusz Ładziński marzą i aż palą się w blokach żeby przechytrzyć rywala na niwie sportowej.

CZYTAJ TAKŻE: Menedżer Jonssona: Lekarz kazał Andreasowi kończy. Jego ciało to jedna wielka blizna

Źródło artykułu: