Wielkie nadzieje mieliśmy przed niemiecką rundą w Teterow. Szczególnie, gdy idzie o walczącego o mistrzostwo świata Bartosza Zmarzlika. Spekulowało się zresztą, że te zawody oraz kolejne w duńskim Vojens wyklarują nam głównego kandydata do tytułu. Mówił o tym sam Tomasz Gollob w rozmowie z naszym portalem podczas niedawnego Magazynu "Bez Hamulców". Doskonale zdawali sobie z tego sprawę sami zawodnicy, a przede wszystkim grupa pościgowa ścigająca liderującego Leona Madsena.
Zacznijmy może od przyznania małego plusika za przygotowanie toru. Było twardo, ale nie brakowało ciekawych wyścigów. To pozytywna zmiana względem poprzednich lat, kiedy wiało nudą. Co więcej, takie warunki pasowały Polakom, którzy prezentowali się naprawdę dobrze. Zmarzlik choć nie zawsze przywoził trójki, to i tak jego jazda mogła się podobać. Najważniejsze, że nie tracił dystansu do Madsena, a nawet delikatnie go zmniejszał. Radę dawali też Maciej Janowski i Patryk Dudek.
Generalnie nie mieliśmy w tych zawodach jakiegoś wyraźnego dominatora. Wszyscy tracili punkty, każdy mógł z każdym wygrać. Zawody były niezwykle wyrównane. Dla przykładu po trzech seriach co najmniej dziesięciu kandydatów do awansu do półfinałów. In plus szczególnie zaskakiwał Matej Zagar. Słoweniec w piątek wygrał kwalifikację i widać było, że nie było było to dziełem przypadku. Dodajmy też, że dużą rolę odgrywały pola startowe. Szczególnie dobre było pierwsze, a i czwartek pozwalało na wiele. Najgorzej wypadali zawodnicy jadący z pola drugiego.
ZOBACZ WIDEO Guzowski: Rozmawiam z Gollobem o kontuzji. Mówimy sobie, że jutro będzie lepiej
Żużel. PGE Ekstraliga. Piotr Pawlicki zdradza sekret zwycięstw Fogo Unii (wywiad). CZYTAJ TAKŻE!
Gdy idzie o walkę o tytuł, to trzeba oddać Madsenowi, że w ważnym dla siebie momencie potrafił wytrzymać ciśnienie. Chodzi o bieg siedemnasty. Przed jego startem miał na swoim koncie tylko sześć punktów. Potrzebował zwycięstwa, aby wejść do półfinałów. Za rywali miał między innymi Zmarzlika, który systematycznie niwelował straty do lidera. Duńczyk jednak udźwignął ciśnienie i bieg wygrał. Wygrał też małą wojenkę psychologiczną ze Zmarzlikiem, którego przywiózł za swoimi plecami.
Im dalej w las, tym bardziej widowisko nam się psuło. Mieliśmy jednak powody do zadowolenia, bo trójka Polaków (z wyłączeniem Janusza Kołodzieja) awansowała do półfinałów. To nam dawało nadzieje na polski wieczór i Mazurek Dąbrowskiego. Tym bardziej, że rundę zasadniczą wygrał Zmarzlik i po pięciu biegach w Teterow odrobił do Madsena trzy punkty. Odnotujmy, że z grupy pościgowej najbardziej stracił Martin Vaculik, który zawody zakończył z zaledwie czterema punktami na koncie.
W półfinałach ziścił się piękny dla Polaków scenariusz. W pierwszym z nich na mecie pierwsi zameldowali się Janowski ze Zmarzlikiem. Za ich plecami Madsen. To oznaczało, że na pewno przynajmniej jeden z naszych reprezentantów stanie na podium w Teterow. Była jeszcze jedna dobra informacja. Liderujący do tej pory Duńczyk poniósł w Niemczech straty, a Bartosz dał sygnał, że nie zamierza odpuszczać w walce o tytuł. Gorzej było niestety w drugim półfinale, w którym przepadł Dudek.
W finale przeżyliśmy niesamowite emocje. Wszystko za sprawą Janowskiego i Zmarzlika, którzy genialnie rozwiązali ten wyścig. Wygrał wrocławianin, a zaraz zanim dojechał Bartosz. Polacy idealnie wykorzystali warunki torowe i sprawili sobie wielką radość. Duży plus przede wszystkim dla gorzowianina, który wytrzymał presję i zbliżył się do tytułu mistrza świata. Po rundzie w Niemczech zrównał się punktami z Madsenem To była polska noc. Polacy szturmują Grand Prix!
Wyniki:
1. Maciej Janowski (Polska) - 16 (2,2,2,2,2,3,3)
2. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 16 (3,2,2,3,2,2,2)
3. Matej Zagar (Słowenia) - 15 (3,3,1,3,1,3,1)
4. Niels Kristian Iversen (Dania) - 13 (2,3,1,2,3,2,0)
5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 10 (0,0,3,3,3,1)
6. Leon Madsen (Dania) - 10 (3,1,2,0,3,1)
7. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 9 (1,1,3,2,2,0)
8. Patryk Dudek (Polska) - 8 (0,3,3,1,1,0)
9. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 8 (3,2,2,0,1)
10. Artiom Łaguta (Rosja) - 8 (1,2,0,3,2)
11. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 8 (2,3,1,1,1)
12. Jason Doyle (Australia) - 6 (2,0,3,1,0)
13. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 4 (0,1,0,0,3)
14. Martin Vaculik (Słowacja) - 4 (1,1,0,2,0)
15. Janusz Kołodziej (Polska) - 2 (0,0,1,1,0)
16. Martin Smolinski (Niemcy) - 1 (1,0,0,0,-)
17. Kai Huckenbeck (Niemcy)- 0 (0)
18. Max Dilger - NS
Bieg po biegu:
1. Madsen, Doyle, Smolinski, Kołodziej
2. Lindbaeck, Janowski, Łaguta, Lambert
3. Zmarzlik, Iversen, Lindgren, Sajfutdinow
4. Zagar, Woffinden, Vaculik, Dudek
5. Zagar, Janowski, Madsen, Sajfutdinow
6. Woffinden, Zmarzlik, Lambert, Kołodziej
7. Iversen, Łaguta, Vaculik, Smolinski
8. Dudek, Lindbaeck, Lindgren, Doyle
9. Dudek, Madsen, Iversen, Lambert
10. Lindgren, Janowski, Kołodziej, Vaculik
11. Sajfutdinow, Lindbaeck, Woffinden, Smolinski
12. Doyle, Zmarzlik, Zagar, Łaguta
13. Łaguta, Lindgren, Woffinden, Madsen
14. Zagar, Iversen, Kołodziej, Lindbaeck
15. Zmarzlik, Janowski, Dudek, Smolinski
16. Sajfutdinow, Vaculik, Doyle, Lambert
17. Madsen, Zmarzlik, Lindbaeck, Vaculik
18. Sajfutdinow, Łaguta, Dudek, Kołodziej
19. Lambert, Lindgren, Zagar, Huckenbeck
20. Iversen, Janowski, Woffinden, Doyle
Półfinał nr 1. Janowski, Zmarzlik, Madsen, Lindgren
Półfinał nr 2. Zagar, Iversen, Sajfutdinow, Dudek
Finał. Janowski, Zmarzlik, Zagar, Iversen
Sędzia: Jesper Steentoft
Mamy czterech Polaków i możemy oczekiwać w każdej rundzie SGP, że będą jechać w finale. To że nie poszło Dudkowi i Kołodziejowi to nie znaczy, że następne Czytaj całość