Żużel. Tomasz Bajerski: Każda porażka, za każdym razem, jest dla mnie wielką porażką

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski

- Przyjechaliśmy wygrać. Każda porażka, za każdym razem, jest dla mnie wielką porażką - powiedział po pierwszym meczu półfinałowym pomiędzy OK Bedmet Kolejarzem Opole a Power Duck Iveston PSŻ Poznań (49:41) menadżer Tomasz Bajerski.

Po raz trzeci w tym sezonie OK Bedmet Kolejarz Opole pokonał Power Duck Iveston PSŻ Poznań, tym razem w pierwszym starciu półfinału play-off 2.LŻ na swoim torze - 49:41. Co było przyczyną ośmiopunktowej porażki PSŻ-u?

- Nierówna postawa całej drużyny, tutaj jest przyczyna. Zawodnik wygrywa bieg, a za chwilę przyjeżdża ostatni. Dlatego wynik jest taki, a nie inny. Przyjechaliśmy tutaj wygrać. Każda porażka, za każdym razem, jest dla mnie wielką porażką - powiedział chwilę po zakończeniu meczu Tomasz Bajerski.

Zdecydowanie poniżej oczekiwań wypadł Eduard Krcmar, który w trzech startach zdobył tylko dwa punkty. Bajerski stanął jednak w obronie swojego zawodnika. - Na trzynaście spotkań Eduard odjechał dziesięć bardzo dobrych. Inaczej nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Nie robiłbym tragedii z wyniku Eduarda, myślę, że w meczu w Poznaniu pojedzie lepiej - mówił.

ZOBACZ WIDEO Zobacz kapitalny wyścig Bartosza Zmarzlika! Kronika 13. kolejki PGE Ekstraligi

Dość niespodziewanie liderem gości był Robert Miśkowiak, który przy swoim nazwisku zapisał 11 "oczek". Ważne punkty dorzuciła również formacja juniorska poznaniaków.

Zobacz także: Żużel. Kolejarz - PSŻ: Hubert Łęgowik liderem gospodarzy, zawiodła druga para gości (noty)

- Dobrze spisali się Robert Miśkowiak, Władimir Borodulin i juniorzy. Brawa dla naszych młodzieżowców, bo odjechali naprawdę świetne zawody - kontynuował menadżer PSŻ-u.

Przed biegiem 12. gospodarze odjechali gościom na dwanaście punktów. Była opcja zastąpienia Marka Lutowicza Michałem Curzytkiem, Bajerski jednak postanowił zaufać Lutowiczowi i dać mu kolejną szansę. Mimo tego, że wychowanek Unii Leszno nie błyszczał we wcześniejszych biegach, to udało mu się wygrać start i dowieźć podwójne zwycięstwo do mety.

- Czasami tak jest. Postanowiłem dać kolejną szansę Markowi Lutowiczowi, bo widziałem, że zmiany w ustawieniach u Michała Curzytka poszły nie w tym kierunku, w którym powinny. Postawiłem na Marka, co przyniosło nam podwójne zwycięstwo.

Zobacz także: Social Speedway 2.0: Lindgren dziękuje kobiecie, która go odmieniła. Doyle nadal nie pogodził się z wykluczeniem

- Przed biegami nominowanymi był plan, aby w 15. biegu posłać Władimira Borodulina z Davidem Bellego, ale po wyścigu 14. postanowiłem, że dam szansę Robertowi Miśkowiakowi, który przyjechał pierwszy. Szkoda, że nie obejrzał się, nie zostawił za dużo miejsca dla Borodulina, bo tak mogło być 5:1, a skończyło się tylko remisem - zakończył Bajerski.

Komentarze (16)
avatar
stary_trener
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dopisze jeszcze, ze to Pan i trener bawicie sie w lobing i to niezrozumialy do zajmowanego na krzysc Borodulina. Moja opinia jest zgodna z duchem sportu bo tak mnie nauczono i tak do dzisiaj Czytaj całość
avatar
stary_trener
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prosze Pana to nie lobing to fakty a Bajerski zrobil wielkie swinstwo Kajzerowi . Prawda wyjdzie po sezonie jak zawodnicy beda uwolnieni z lancuchow regulaminowych. Pozyjemy zobaczymy. 
avatar
P0ZNANIAK
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie trenerze, zgadzam się. Przyczyną porażki jest nierówna jazda całej drużyny. Co do tego nie ma wątpliwości. W poprzednich meczach (nie licząc Kolejarza), gdy pojedynczemu zawodnikowi zdarz Czytaj całość
avatar
stary_trener
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przeciez napisalem, ze Bajerski zrobil sobie prywatny folwark, dawno rozebral druzyne i dziwie sie Poznaniowi, ze w swietle wszystkich wiadomosci jakie sie ukazuja pozostaje dalej decydentem Sk Czytaj całość
avatar
stary_trener
21.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niech Pan zostawi podpieranie sie srednia bo ma taka jaka chcial trener. Liczy sie tu i teraz a w Poznaniu zawsze lepszy byl Kajzer. Jaka wielka srednia ma Borodulin jezdzac zawsze z najlatwie Czytaj całość