Żużel. Przymusowy odpoczynek Damiana Stalkowskiego. Junior Startu doznał złamania

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Damian Stalkowski zakopał się pod bandą
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Damian Stalkowski zakopał się pod bandą
zdjęcie autora artykułu

Sprawdził się czarny scenariusz dla Damiana Stalkowskiego. Junior Car Gwarant Startu Gniezno wskutek upadku podczas meczu Car Gwarant Start Gniezno - Arged Malesa TŻ Ostrovia (49:40) doznał złamania.

- Nie tak ten mecz miał wyglądać... Podczas upadku w trzecim starcie, doznałem złamania mostka. Teraz czeka mnie przymusowa przerwa od startów. O tym, jak długa, będę informował na bieżąco - przekazał Damian Stalkowski za pośrednictwem swojego fanpage'a na Facebooku.

Czytaj także: Żużel. Aleksandr Łoktajew: Tor był bardzo nieżużlowy. Zawodnicy wykrzykiwali, jak ma być polane

Do kraksy juniora Car Gwarant Startu Gniezno doszło w dwunastej odsłonie niedzielnych derbów Wielkopolski. Junior czerwono-czarnych zaciekle gonił Marcina Kościelskiego. W pewnym momencie przesadził i upadł. Tor opuszczał na noszach, co już nie zwiastowało niczego dobrego.

Niestety, potwierdził się czarny scenariusz - junior nabawił się złamania. Wiele wskazuje na to, że na rewanż do Ostrowa Wielkopolskiego (25 sierpnia) czerwono-czarni będą musieli pojechać bez swojego podstawowego młodzieżowca.

Czytaj także: Żużel. Przemysław Pawlicki nowym królem żużla. W finale wygrał o błysk szprychy (relacja)

ZOBACZ WIDEO Zbudował potęgę, musiał odejść. Robert Dowhan rozlicza się z Falubazem

Źródło artykułu: