Żużel. PGE Ekstraliga. Kontrowersja w Częstochowie. Sędzia przerwał wyścig i powtórzył bez ostrzeżenia

Mecz w Częstochowie niczym na wulkanie. Sędzia Jerzy Najwer przerwał wyścig siódmy, gdy spod taśmy wystrzelił Przedpełski. Arbiter nikogo nie ukarał ostrzeżeniem. Ogromne pretensje do sędziego miał trener Marek Cieślak.

Ogromne emocje w Częstochowie. W wyścigu siódmym lepiej od wszystkich spod taśmy wyszedł Paweł Przedpełski. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że zawodnik gospodarzy ruszył się na starcie. Powtórki nie potwierdziły tego w stu procentach, a przede wszystkim nie przekonały sędziego, Jerzego Najwera, który przerwał wyścig, gdy na czele znaleźli się częstochowianie.

Kiedy spiker ogłosił decyzję arbitra, że wyścig siódmy powtórzony zostaje w pełnym składzie bez ostrzeżeń, trener Marek Cieślak nie wytrzymał. Nerwowo wymachiwał w stronę wieżyczki sędziowskiej, bo skoro nikt nie otrzymał ostrzeżenia, to po co sędzia przerwał wyścig. Ogromnymi gwizdami decyzję arbitra skwitowała częstochowska publiczność.

Zdania na temat startu Pawła Przedpełskiego były podzielone. - Paweł się idealnie wstrzelił. Ewidentnie wyścig do powtórki - ocenił Mirosław Kowalik, ekspert Eleven Sports. - Skoro start był niepoprawny, to dlaczego nikt nie dostał ostrzeżenia? - rozmawiali między sobą komentatorzy Eleven Sports.

W powtórce wyścigu siódmego przy stanie 4:2 dla fotBET Włókniarza Częstochowa, upadł Patryk Rolnicki. Junior MRGARDEN GKM-u Grudziądz próbował wstać, ale nie zdążył opuścić toru przed tym, jak sędzia przerwał wyścig. Trudno posądzać Rolnickiego o celowe działanie. Wszak niedawno wrócił na tor po ciężkiej kontuzji. - Jechałem prosto w płot. Wolałem położyć motocykl, żeby nie uderzyć w bandę - mówił w rozmowie z Maciejem Markowskim, Patryk Rolnicki.

ZOBACZ WIDEO Sędzia Paweł Słupski przyznaje: Dostajemy niezbyt miłe informacje

Po trzecim podejściu do wyścigu siódmego, sędzia ukarał ostrzeżeniem Leona Madsena. Duńczyk ewidentnie ruszył się pod taśmą startową. Arbiter nie przerwał jednak wyścigu i ukarał ostrzeżeniem zawodnika dopiero po zakończeniu wyścigu. Dodajmy, że Madsen wygrał wyścig siódmy, a forBET Włókniarz zwyciężył w tym biegu 4:2. Dokładnie taki sam wynik był w momencie przerwania wyścigu siódmego, gdy upadł Patryk Rolnicki.

Smaczku piątkowemu meczu dodaje fakt, że pierwotnie sędzią zawodów miał być Michał Sasień. PGE Ekstraliga jednak po wypowiedzi prezesa częstochowskiego klubu, Michała Świącika w Magazynie w stacji Eleven Sports, zmieniła arbitra, wyznaczając do prowadzenia tego arcyważnego pojedynku Jerzego Najwera. Póki co, sędzia nie ma łatwego zadania, bo w meczu dzieje się nadzwyczaj dużo.

Zobacz także: Leon Madsen może uciec rywalom
Zobacz także: Klasa Zmarzlika może irytować 

Źródło artykułu: