Prócz młodego Australijczyka spory wkład w zwycięstwo "Wilków" mieli Fredrik Lindgren i Peter Karlsson, którzy zdobyli odpowiednio 12 i 9 punktów. W barwach Wolverhampton zadebiutował w środę Jesper Kristiansen, który zastąpił Hynka Stichauera. Duńczyk debiutu nie może zaliczyć do udanych, gdyż po upadku w swoim drugim biegu nie pojawił się już więcej na torze.
W drużynie gospodarzy najbardziej zawiódł Joonas Kylmaekorpi, który w całym meczu zgromadził zaledwie 4 punkty. Dorobek Fina mógłby być większy gdyby nie defekt i upadek w dwóch ostatnich wyścigach.
"Wilki" są pierwszą w tym sezonie drużyną, która pokonała The Lakeside Hammers na ich terenie. Do tej pory najbliżej zwycięstwa na Arena-Essex Raceway była drużyna Poole Pirates, która 5 czerwca przegrała jednym punktem. Szef Wolverhampton Wolves, Peter Adams tak opisuje środowy pojedynek. - Wczoraj byliśmy w świetnej dyspozycji. Przyjechaliśmy tutaj zdobyć co najmniej punkt, ale zakończyło się na trzech oczkach.