Zespół Stanisława Chomskiego bardzo słabo zaprezentował się lubuskich derbach. W wyjazdowej konfrontacji ze Stelmet Falubazem Zielona Góra osłabiona brakiem kontuzjowanego Andersa Thomsena truly.work Stal Gorzów zdobyła tylko 33 punkty, z czego 15 "oczek" do dorobku drużyny dorzucił Bartosz Zmarzlik. Pozostali w sumie zgromadzili zatem 18 punktów.
- Starałem się jak mogłem, zresztą wszyscy się na pewno starali. Kolegom po prostu coś ewidentnie nie pasuje. Czasem potrzeba czasu, by coś znaleźć - mówi Bartosz Zmarzlik, który starał się pomagać kolegom jak mógł, ale jego rady szło w błoto. Koledzy nie dopasowali się do poziomu wicemistrza świata.
- Na dobrą sprawę czasem zastanawiam się, że nieraz te konsultacje nie mają najmniejszego sensu. Co z tego, że kolega zakłada to samo, jak jedzie 20 km/h wolniej i kompletnie mu to nie działa? Czasem coś podpowiadam, a to idzie w drugą stronę. Każdy musi znaleźć coś pod siebie - komentuje reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, jak prezes Falubazu rozbawiał Ostafińskiego
Sytuacja truly.work Stali już teraz nie jest kolorowa, a solidne lanie w lubuskich derbach nastrojów na pewno nie poprawia. - Myślę, że tego można było się spodziewać. Nie ma co tutaj wymyślać. Falubaz jedzie świetnie, zwłaszcza na swoim torze. Zrobili swoje i wygrali - stwierdza Zmarzlik.
- Co poradzić? Trener robi dobrą robotę, podtrzymuje nas na duchu. Nikomu nie jest do śmiechu. Koledzy nie zdobyli punktów, nie zarobili kasy, źle pojechali, jest złe samopoczucie. Plusów jest mało - dodaje Polak.
Zobacz także:
PGE Ekstraliga w obrazkach. Takiego derbowego lania nie było już dawno. Stali nie pomógłby nawet Thomsen
Żużel. Było show, będzie kara. Prezes Falubazu nie zamierza jej płacić
Mimo że jestem Falubazem to jestem pełen podziwu co ten Facet robi na torze!
Wielki szacun , i trzymam kciuki za Stal żeby pozostali w Ekstralidze. Najlepsze mecze to Derby ziemi Czytaj całość