Żużel. PGG ROW przed ostatnim meczem fazy zasadniczej. Linus Sundstroem kluczowy dla "Rekinów"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Linus Sundstroem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Linus Sundstroem
zdjęcie autora artykułu

PGG ROW Rybnik nie może być pewnym wygrania fazy zasadniczej Nice 1. LŻ, co nie powinno jednak mieć większego wpływu na walkę rybniczan o awans do PGE Ekstraligi. "Rekiny" pozostają głównym faworytem do wygrania ligi, mimo małego kryzysu.

Zgubienie punktu bonusowego w konfrontacji z Car Gwarantem Startem Gniezno może mieć opłakane skutki dla PGG ROW-u Rybnik, bo zespół z Górnego Śląska może stracić pierwsze miejsce w tabeli Nice 1.LŻ. Oznaczać to będzie mniej korzystny rozkład jazdy w rundzie finałowej.

W Rybniku wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jeśli myśli się o awansie i jeździe w PGE Ekstralidze, to trzeba pokonać wszystkich. Niezależnie od miejsca, z którego się startuje. Zwłaszcza że ostatni pojedynek z gnieźnieńskim Startem służył testom. Trener Piotr Żyto ocenił przydatność Daniela Bewleya i Nicka Morrisa pod kątem play-offów. Nie wypadły one korzystnie, co powinno martwić szkoleniowca "Rekinów".

Czytaj także: Szykują się zmiany u Fredrika Lindgrena

Tyle że w tej chwili PGG ROW nie jest zależny wyłącznie od siebie. Zespół ma do rozegrania w rundzie zasadniczej już tylko jeden mecz - wyjazdowy z Orłem Łódź. W ostatniej kolejce będzie pauzować. Jeśli wróci z Łodzi z kompletem trzech punktów, a Car Gwarant Start wygra pozostałe dwa mecze z bonusami, obie ekipy będą mieć tyle samo "oczek". Wtedy wyżej znajdą się gnieźnianie ze względu na korzystniejszy wynik w bezpośrednim starciu.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski: Namawiam Golloba, żeby został szefem związku zawodowego żużlowców

Łodzianie w tej chwili zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, ale to nie oznacza, że "Rekiny" mogą już sobie dopisywać trzy punkty do ligowego dorobku. Zespół Lecha Kędziory ma nóż na gardle, bo będzie chciał uniknąć jazdy w meczach barażowych o utrzymanie. Do tego pomoże im wracający do zdrowia Tobiasz Musielak.

Czytaj także: Patryk Dudek odpiera zarzuty po SoN

KLUCZOWY ZAWODNIK: Linus Sundstroem

PGG ROW ma trzech sprawdzonych liderów - Kacpra Worynę, Troya Batchelora i Mateusza Szczepaniaka. Wspomniane trio nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Gorzej jeśli chodzi o jazdę drugiej linii, która jest osłabiona brakiem kontuzjowanego Siergieja Łogaczowa. Uraz Rosjanina sprawia, że większa odpowiedzialność spada na barki Linusa Sundstroema. Szwed musi być czwartym filarem PGG ROW-u w kluczowych meczach, jeśli rybniczanie chcą awansować o ligę wyżej.

W tej chwili średnia biegowa Sundstroema wynosi 1,705 i wydaje się, że od Szweda oczekiwano nieco więcej, gdy kontraktowano go zimą. Zwłaszcza jeśli porównamy go z Łogaczowem (2,077). Ambicją żużlowca ze Skandynawii powinno być wzbicie się na poziom Rosjanina w kluczowych meczach tego sezonu. Jeśli tego nie zrobi, najpewniej po sezonie przyjdzie mu się pożegnać z Rybnikiem.

PROGNOZA PUNKTOWA

Wariant optymistyczny (w) Orzeł Łódź (53:37) 2+1 Punkty na koniec sezonu: 22.

Wariant pesymistyczny (w) Orzeł Łódź 0+1 Punkty na koniec sezonu: 20.

Źródło artykułu: