Kilku dobrych juniorów, z Bartoszem Smektałą i Maksymem Drabikiem na czele kończy w tym roku wiek młodzieżowca. Kluby szukają na ich miejsce młodych, perspektywicznych zawodników. Nazwiska braci Michała Curzytka i Bartosza Curzytka znalazły się w niejednym notesie. - Domyślam się, że kolejka chętnych stoi, więc obawa, że ich stracimy, jest, ale z drugiej strony jesteśmy po rozmowach i bracia chcą u nas zostać - mówi prezes Power Duck Iveston PSŻ Poznań, Arkadiusz Ładziński.
- Ja mniej więcej wiem, jakie kluby są zainteresowane Curzytkami - komentuje Ładziński. - Ostatnio trochę spekuluje się o tym, że Michał może pójść do Motoru Lublin, bo obecnie jeździ jako gość w tej drużynie w rozgrywkach DMPJ. Jednak to nie jest ten kierunek. Motor jest po to, bo Michał potrzebuje jazdy, bo każdy bieg jest dobry dla jego rozwoju, a przecież nam jak najbardziej zależy na tym, żeby się rozwijał. Po to do nas przyszedł. My nie blokujemy, bo nie działamy w myśl zasady, że na złość babci odmrożę sobie uszy.
Czytaj także: ZOOleszcz Polonia szuka wzmocnienia na play-off. Są dwie opcje
- I liczę, że Michał i Bartosz zostaną z nami na kolejny sezon, choć, jak powiedziałem, kolejka chętnych stoi, a kosmiczne oferty już się pojawiły, albo za chwilę zaczną się pojawiać - kontynuuje prezes rewelacji drugiej ligi. - Z braćmi pogadaliśmy na ten temat, z ich ojcem również. Mówią, że chcą u nas zostać i mam nadzieję, że finał sprawy będzie korzystny, W międzyczasie musimy jeszcze przedłużyć wypożyczenie z ZKS Stali o kolejny rok. Bracia są jej zawodnikami - kwituje Ładziński.
Mówi się, że braćmi, w określonych warunkach (jeśli pójdzie tam trener PSŻ-u Tomasz Bajerski) mógłby być zainteresowany Get Well Toruń. To jedna z wielu opcji, bo kontrakt z Curzytkami dla każdego klubu będzie dobrą inwestycją na lata. Michał ma 17 lat, Bartosz 16.
Czytaj także: Plusy i minusy SoN. Kadra Zmarzlikiem stoi
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej: Rocznie żużel kosztuje mnie milion złotych