Początek 1. finału Speedway of Nations w Togliatti jest dość pechowy. W pierwszych dwóch gonitwach oglądaliśmy taśmy Nielsa Kristiana Iversena oraz Macieja Janowskiego. Niegroźny upadek zanotował też Kai Huckenbeck.
Znacznie gorzej wyglądał karambol w czwartym wyścigu. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia błąd popełnił Craig Cook. Brytyjczyk jechał po wewnętrznej i stracił panowanie nad motocyklem, przez co trafił w jadącego po szerokiej Roberta Lamberta. Swoją maszynę położył też jadący z tyłu Huckenbeck.
Czytaj także: Słoma z butów Pawlickiego, Zmarzlik budzi emocje jak Gollob
- Spotkali się w najgorszym momencie, Lambert nie spodziewał się tego uderzenia. Cook nie przypilnował motocykla, za luźno wszedł w łuk. Pociągnęło go i nie było tam ratunku - ocenił w studiu Canal+ Mirosław Jabłoński, polski żużlowiec.
Sędzia Aleksander Latosiński uznał Cooka winnym spowodowania upadku i przerwania biegu. Dlatego Brytyjczyk został wykluczony z powtórki.
Najgorzej w całej sytuacji wyszedł Lambert, który przeleciał przez kierownicę swojego motocykla i mocno uderzył o tor. Brytyjski żużlowiec był jednak w stanie wrócić do parku maszyn o własnych siłach.
Czytaj także: Marek Cieślak ma sporo do zrobienia
W powtórce feralnego wyścigu Niemcy wygrali podwójnie z osamotnionym Lambertem.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik o Speedway of Nations. "Pojedziemy o jak najlepszy wynik dla Polski"