Pierwsze starcie obu drużyn w Pile zakończyło się zwycięstwem "Gryfów" (47:42). ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz zgarnęła więc do ligowej tabeli aż trzy duże "oczka" i powiększyła przewagę nad Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań do pięciu punktów. W tym miejscu należy zaznaczyć, że popularne "Skorpiony" mają o dwa rozegrane spotkania mniej.
- Liczy się wygrana drużyny. Odnieśliśmy kolejne zwycięstwo i cieszę się z tego najbardziej. Jeżeli chodzi o moją postawę, to spodziewałem się lepszego występu. Trochę pogubił mnie ten defekt. Już od startu czułem, że motocykl słabnie. Moje punkty jednak nie są najważniejsze. Mamy trzy "oczka", właśnie o to chodzi w żużlu - skomentował 32-letni żużlowiec.
Zobacz także: Żużel. Wielki rozwój grudziądzkiego klubu na przestrzeni ostatnich lat. MRGARDEN GKM wyprzedził wszystkich sąsiadów
Kamil Brzozowski pojawił się na torze w pięciu wyścigach i zapisał na swoim koncie 8 punktów z dwoma bonusami. Pierwszy bieg najskuteczniejszego zawodnika 2. Ligi Żużlowej był imponujący, triumfował w ogromną przewagą. W następnych gonitwach najczęściej wygrywał z rywalami, ale już nie tak wyraźnie. - Zmieniały się warunki na torze. Zawsze się mówi, że jak wygrywasz bieg, to nie powinieneś zmieniać ustawień. Pilanie dokonali korekty, ja tego nie zrobiłem i dlatego tak skakałem po tych pozycjach - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob krytycznie o kwalifikacjach czasowych w Grand Prix. Nazywa je randką w ciemno
Przed bydgoszczanami jeszcze większy sprawdzian. Na stadion w Bydgoszczy przyjedzie wcześniej wspomniany Power Duck Iveston PSŻ Poznań. Hit nad Brdą już 7 lipca. Szykuje się jeszcze trudniejsze starcie dla lidera. - Można tak powiedzieć, jeżeli spojrzymy na nazwiska żużlowców w Poznania. Polonia Piła też jednak ma bardzo dobry skład. Przygotujemy się jak do każdego kolejnego spotkania. Mam nadzieję, że zwyciężymy za trzy punkty. To tylko sport, zobaczymy na torze - stwierdził Brzozowski.
Siłę rażenia ZOOleszcz Polonii niedawno wzmocnił Marcin Jędrzejewski. Krajowy senior został wypożyczony z Orła Łódź i natychmiast wskoczył do składu "Gryfów". Para Brzozowski - Jędrzejewski powinna dostarczać wiele punktów w najniższej klasie rozgrywkowej. - Cały czas z Marcinem się "docieramy". Myślę, że z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej - przyznał.
Zobacz także: PGE Ekstraliga. Margines błędu został przez Get Well Toruń wyczerpany. Każda kolejna pomyłka będzie kosztowna
Bydgoszczanie od początku rozgrywek spisują się bardzo dobrze. Wydaje się, że to właśnie oni są faworytem do awansu na zaplecze PGE Ekstraligi. - Ja podchodzę do tego wszystkiego na spokojnie. Zabawa w fazie play-off zacznie się od zera. Nikt nie będzie przecież na straconej pozycji. Poczekajmy z tymi ocenami, faworyt przeważnie zawodzi - zakończył żużlowiec.