Jerzemu Kanclerzowi nie popuścił szew. Celem cały czas play-off i wyzerowanie finansów

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz

Bydgoska Polonia kolejny raz rozgromiła ligowego rywala i umocniła się na pozycji lidera drugiej ligi. - Nie pękł mi szew! - mówił triumfalnym głosem Jerzy Kanclerz w nawiązaniu do naszych wcześniejszych artykułów.

[tag=861]

ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz[/tag] odniosła w minioną niedzielę kolejne pewne zwycięstwo. Żużlowcy znad Brdy pokonali krośnieńskie Wilki 62:28. - Niektórzy dziennikarze przed meczami z drużyną z Krakowa pisali, że panu Jurkowi pęknie szew. Nie pękł wtedy i nie pękł teraz - mówi prezes bydgoskiego klubu Jerzy Kanclerz nawiązując do naszej zapowiedzi spotkania z zespołem Wandy (do przeczytania TUTAJ). - Tak jak mówiłem przed sezonem, moim priorytetem jest dobra atmosfera w drużynie. W tym meczu po raz kolejny Kamil Brzozowski i Josh Grajczonek oddali po jednym starcie młodzieżowcom. Jestem bardzo zadowolony z dwumeczu z ekipą z Krosna, ale oczywiście życzę Wilkom awansu do fazy play-off - dodaje działacz.

Lidera rozgrywek czekają teraz dwa bardzo trudne spotkania. W ciągu pięciu dni aż dwukrotnie zmierzą się ze swą imienniczką z Piły. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Wielkopolsce. - Wyjazdowe mecze są zawsze trudne. Nieważne czy wybieramy się do Piły, Krakowa czy Poznania - ocenia Kanclerz. - Drużyna gości zmaga się z czymś nowym, musi się dopasować do toru. Dlatego uważam, że spotkania w Pile czy Opolu będą najtrudniejsze - mówi.

- Jednakże, czekają nas jeszcze trzy spotkania u siebie: z Polonią Piłą, PSŻ-em Poznaniem i Kolejarzem Rawiczem. Myślę, że uda nam się zdobyć te minimum osiemnaście punktów i w konsekwencji awansować do fazy play-off. Trzeba tylko postawić "kropkę nad i", a później walka rozpocznie się od nowa. Taki właśnie był nasz przedsezonowy cel sportowy - powtarza Kanclerz. - Poza tym, rzecz jasna, wyzerowanie finansów, mówię o tym otwarcie - dodaje.

Wydaje się, że Polonia naprawdę sporo zyska na transferze Marcina Jędrzejewskiego. Sztab szkoleniowy bydgoszczan miał dotąd spory ból głowy z obsadą piątej pozycji seniorskiej. - Skład pod żadnym pozorem nie jest zamknięty, tak samo jak nie był w piłkarskim meczu Polska - Macedonia. W przeciwnym razie ugotowalibyśmy się we własnym sosie - tłumaczy jedyny człowiek, który obejrzał z trybun wszystkie zawody cyklu Grand Prix. - Mam do dyspozycji czternastu zawodników, a w tej chwili ośmiu seniorów. Zawsze mam pole manewru. Ta rotacja jest robiona po to, bym zobaczył jaka jest atmosfera między zawodnikami na torze i kto ma jechać z którym kolegą. W niedzielę doświadczyli tego Rene Bach i Josh Grajczonek. Ja co poniedziałek sprawdzam w jakim składzie przyjadą goście i pod to ustawiam nasz skład - kończy Kanclerz.

Czytaj także: Kasprzak znowu zawalił mecz

ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?

Źródło artykułu: