Piotr Żyto (trener Falubaz Zielona Góra): Co mam powiedzieć? Kolejny mecz przegrany czterema punktami, jak na złość. Zabrakło dzisiaj na pewno Grzesia Zengoty, który na pewno na tym torze świetnie by sobie radził i trochę punktów Rafała Dobruckiego. To były główne powody naszej porażki. Rafał wpadł w dół i trzeba mu pomoc. Teraz mamy rewanż w niedzielę, musi potrenować, żeby z tego jak najszybciej wyszedł.
Paweł Kondratowicz (kierownik drużyny Atlas Wrocław): Dzisiaj w końcu wygraliśmy. Mam nadzieje, że jest to dobry prognostyk, chociaż jak widać forma naszych obcokrajowców nie napawa optymizmem, ale będziemy walczyć. Sezon trwa, w niedzielę rozpoczyna się druga runda rozgrywek. Jedziemy. Cieszy postawa Tomka Jędrzejaka, który powoli wychodzi z dołka. Pomagamy mu z całej siły i mam nadzieję, że zacznie przypominać Tomka z zeszłego sezonu. Jeżeli chodzi o Scotta Nichollsa, to po prostu nie ma innej perspektywy. Złościmy się, on też nie jest zadowolony ze swojej postawy i często daje temu wyraz. Od początku sezonu jest w jakimś dołku i mamy nadzieję, że z tego wyjdzie.
Maciej Janowski (Atlas Wrocław): Teraz czeka nas w niedzielę rewanż w Zielonej Górze. Mamy jeden trening, będziemy się przygotowywać jak najlepiej i walczyć. Nie jesteśmy słabą drużyną i łatwo skóry nie sprzedamy gospodarzom w Zielonej Górze. Upadek w pierwszym biegu był spowodowany moim błędem, zabrakło trochę zimnej krwi.
Grzegorz Walasek (Falubaz Zielona Góra): Taki jest sport, raz wygrywasz, raz przegrywasz. Staraliśmy się wypaść jak najlepiej. Przede wszystkim zabrakło dzisiaj Zengoty. Ten tor był pod niego, on lubi takie tory i podejrzewam, że dobrze by dziś pojechał. Słabo dzisiaj pojechał Rafał Dobrucki, który cały czas próbował coś zmienić, ale tak naprawdę jechał do tyłu a nie do przodu i tych punktów brakło.