Sezon 2019 będzie dla Patryka Rolnickiego ostatnim w gronie juniorów. Szef tarnowskiego klubu Łukasz Sady bardzo żałuje, że zawodnik nie spędzi go w Tarnowie. - Zależało mi na jego zatrzymaniu. Rozmawialiśmy o tym bardzo długo - przyznaje w rozmowie z naszym prezes.
Rolnicki nie dał się jednak przekonać, choć w klubie zapewniają, że robili w tej sprawie, co mogli. - Zawodnik i jego ojciec przez cały czas podnosili jeden koronny argument. Bardzo chcieli przejechać ostatni rok juniorski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nawet dobre oferty finansowe z naszej strony nie były w stanie tego zmienić - wyjaśnia Sady.
Zobacz także: Unia Tarnów bez szóstego seniora. Transferu nie będzie
Unia Tarnów na transferze Rolnickiego zarobiła. MRGARDEN GKM będzie musiał zapłacić tarnowianom ekwiwalent za wyszkolenie żużlowca. Kiedy ta informacja wyszła na jaw, od razu pojawiły się sugestie, że działacze wytransferowali żużlowca do Grudziądza celowo. Jego odejście miało pozwolić na zasypanie dziury w budżecie.
Zobacz także: Mateusz Cierniak może łatać wszystkie dziury
- Wcale nie było tak, że wytransferowaliśmy zawodnika, żeby łatać dziury w budżecie. Ekwiwalent za niego wprawdzie otrzymaliśmy, ale nie w tym kierunku szły nasze rozmowy. Intencje były zupełnie inne. Chcieliśmy go zatrzymać. Tak samo jak Kubę Jamroga - podsumowuje prezes Sady.
ZOBACZ WIDEO Piątek jak maszyna! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nic nie szkodzi, aby mieć i Rolnickiego i zainwestować w szkółkę.
Niestety przez ostatnie lata od czasów,gdy licencje zdał Mroczka w 2006, nie Czytaj całość