Mateusz Cierniak może łatać wszystkie dziury. Unia będzie mocna pod warunkiem, że ominą ją kontuzję (taktyka)

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak

Wojciech Dankiewicz prześwietlił zespół Unii Tarnów. Żużlowy ekspert widzi w tej drużynie dużą siłę. Szczególnie, gdy mowa o juniorach i świetnie zapowiadającym się Mateuszu Cierniaku. Jest jednak jedno zagrożenie.

Przypuszczalny skład:

1. Peter Ljung 2. Daniel Kaczmarek 3. Artur Czaja 4. Artur Mroczka 5. Wiktor Kułakow 6. Mateusz Cierniak 7. Dawid Rempała

- Skład tarnowski jest naprawdę wyrównany. To będzie atut Unii. Oprócz tego pamiętajmy, że miejscowy tor zawsze przysparzał problemów drużynom przyjezdnym. Wszystko to powoduje, że tarnowianie będzie w nadchodzącym sezonie mocni. Widzę jednak jedno zagrożenie. Brak rezerwowego, który byłby gotowy na wypadek kontuzji  - komentuje żużlowy ekspert, Wojciech Dankiewicz.

Grupa Azoty Unia Tarnów zmontowała wyrównaną drużynę, której liderem - przynajmniej na ten czas - powinien być Peter Ljung. Nasz ekspert zwraca uwagę jednak na Mateusza Cierniaka. Twierdzi, że to wielki talent, który będzie dawał sztabowi szkoleniowemu duże możliwości taktyczne. - Naturalnym liderem powinien być Peter Ljung. Szwed ma za sobą świetny sezon, więc jest szansa, że utrzyma taki poziom. Sądzę, że reszta też może wypalić. Czaja z Kaczmarkiem mają coś do udowodnienia, a i w Kułakowie i Mroczce drzemie potencjał. Poza tym pamiętajmy o świetnym Mateuszu Cierniaku. Ten chłopak jest naprawdę rewelacyjny. Oczywiście nie ma sensu nakładać na niego przesadniej presji, ale widzimy, że już teraz ma duże możliwości - podkreśla.

Czytaj także: Prezes Mrozek przeprosił za wypowiedzi o Łagucie

Wojciech Dankiewicz uważa, że w meczach na własnym torze kierownictwo Unii może zaryzykować i do pary z młodzieżowcem desygnować teoretycznie słabszego seniora. Chodzi o zbilansowanie par. Młody Cierniak może być na tyle mocny, że ze starszymi rywalami będzie walczył jak równy z równym. Szczególnie w meczach na torze w Tarnowie. - Jest to jakiś pomysł. Trudno jednak teraz powiedzieć, kim miałby być ten zawodnik. Przed sezonem jest to trochę jak wróżenie z fusów. Trzeba poczekać na pierwsze zawody. Zresztą to tylko opcja jedna z wielu. Normalne zestawienie na zasadzie zbilansowania par też się zapewne w tej drużynie sprawdzi - kończy ekspert.
Czytaj także: Patryk Dudek: Presja w Falubazie rozłoży się na cały zespół. Komfort psychiczny będzie większy (wywiad)

ZOBACZ WIDEO: Czas ostudzić nastroje. "Piątkowi jeszcze daleko do najlepszych na świecie"

 

Źródło artykułu: